Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramat w dolnośląskiej kulturze. Marszałek po wyborach drastycznie tnie budżety

Małgorzata Matuszewska
Krzysztof Maj – dyrektor ESK Wrocław 2016 i Krzysztof Mieszkowski – dyrektor Teatru Polskiego. Krzysztof Mieszkowski – Cięcia na kulturę w projekcie budżetu spowodują likwidację kultury na Dolnym Śląsku.
Krzysztof Maj – dyrektor ESK Wrocław 2016 i Krzysztof Mieszkowski – dyrektor Teatru Polskiego. Krzysztof Mieszkowski – Cięcia na kulturę w projekcie budżetu spowodują likwidację kultury na Dolnym Śląsku. Paweł Relikowski
Urząd Marszałkowski obciął budżety dolnośląskich instytucji kulturalnych na przyszły rok. O wyjątkowo dużych cięciach dyrektorzy instytucji dowiedzieli się dzień po wyborach samorządowych. – Nam idzie o życie! W maju zabraknie na płace – alarmują dyrektorzy placówek kulturalnych.

Dyrektorzy protestują przeciw zmniejszeniu dotacji. We wtorek spotkali się w Operze Wrocławskiej, by na konferencji prasowej poinformować o swojej sytuacji. Liczyli, że porozmawiają z marszałkiem województwa. Marszałek Cezary Przybylski nie przyszedł na spotkanie. Jarosław Perduta, rzecznik marszałka, stwierdził, że jego szef... nie został zaproszony. Zaprzeczali temu przedstawiciele kultury, którzy twierdzili, że był on zapraszany zarówno pisemnie, jak i telefonicznie. Na pytania ludzi kultury odpowiadała natomiast, niejako w zastępstwie, Elżbieta Berezowska, skarbnik województwa.

Według projektu budżetu, którym zajmą się nowo wybrani radni, dotacje do instytucji kultury mają być niższe o nawet 30 proc. w porównaniu z mijającym rokiem.

Dotacje mają wynieść 55 mln zł, o 9 mln zł mniej, niż w 2014 roku. Stracą właściwie wszyscy. – Ponad miesiąc temu spotkaliśmy się i usłyszeliśmy, że być może dotacja tegoroczna nie zwiększy się, ale jej wysokość będzie utrzymana – przypomniała Danuta Marosz, dyrektor Teatru im. Szaniawskiego w Wałbrzychu.

Według niej, w tym roku miała do dyspozycji niespełna 3 mln zł, a na 2015 r. dostanie o 1,2 mln zł mniej. – Nam idzie o życie! W maju zabraknie na płace – podkreśliła dyrektor Marosz.

Zuzanna Dziedzic, dyrektor Filharmonii Dolnośląskiej w Jeleniej Górze straci 1,4 mln zł. – Powinnam zwolnić 30 osób – stwierdziła.

Andrzej Kosendiak, dyrektor Narodowego Forum Muzyki, pytał dramatycznie, jak te plany mają się do kontraktów menedżerskich i planów zysków, które instytucje muszą wypracować. – Podpisując kontrakty wiedzieliśmy, że broni nas ustawa, według której organizator zapewnia instytucji środki niezbędne do prowadzenia działalności – dodała Ewa Michnik, dyrektor Opery Wrocławskiej.

Stwierdziła, że z zespołem liczącym 310 osób wystawia spektakle z repertuarem, który powinien być realizowany w oparciu o ok. 500 osób. Dodała też, że kontrakty z artystami gościnnymi podpisuje się przed planowanym sezonem i bardzo trudno się z nich wycofać.

Maciej Szymczyk, dyrektor Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju, ma stracić 900 tys. zł. – Możemy nie organizować wystaw i wydarzeń, ale to uderzy rykoszetem, bo spadnie dochód – powiedział.

Wojewódzka Biblioteka Publiczna we Wrocławiu ma dziś budżet w wysokości 3,5 mln zł, straci 400 tys. zł. W trudnej sytuacji znajdzie się Wrocławski Teatr Pantomimy im. Henryka Tomaszewskiego. – Mamy dostać o 600 tys. zł mniej, niż w tym roku. Mała dotacja pozbawia nas możliwości wszelkiego działania – tłumaczy Zbigniew Szymczyk, dyrektor teatru. Już dziś nie bierze honorarium autorskiego należnego reżyserowi.

Jakie są przyczyny cięć? Urząd marszałkowski twierdzi, że to skutek niższych wpływów z podatku CIT, płaconego przez firmy. Chodzi głównie o KGHM. – Wpływy z podatku CIT do budżetu województwa w 2012 roku wyniosły 700 mln zł, z czego od KGHM pochodziło 400 mln zł – tłumaczyła Elżbieta Berezowska. – W tym roku podatek od KGHM to 100 mln zł, a w przyszłym ma być jeszcze niższy – dodała.

KGHM płaci niższy CIT, bo inwestuje zagranicą, a poza tym jego zyski ograniczył drastycznie specjalny podatek od kopalin.
Budżet województwa w tym roku to 2,2 mld zł, w 2015 r. może spaść do 1,4 mld zł.

Jesteśmy biedniejsi także dlatego, że województwo dolnośląskie płaci tzw. janosikowe. To obowiązkowe wpłaty do budżetu państwa na rzecz biedniejszych regionów. Dolny Śląsk walczy o to, by nie płacić 65 mln zł.

Czy sytuacja kultury jest beznadziejna? – Zrekompensujemy braki finansowe w instytucjach kultury z rezerwy celowej województwa i obiecanych przez ministerstwo finansów 13 mln zł, które wynegocjowali parlamentarzyści – twierdzi Elżbieta Berezowska.

Cezary Przybylski, marszałek województwa, ma spotkać się z ludźmi kultury w piątek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska