Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Efir z Ruchu Chorzów: Kuświk mógł nawet złamać nogę

Michał Efir
Michał Efir w piątkowym meczu Ruchu grał przez ostatnie 30 min.
Michał Efir w piątkowym meczu Ruchu grał przez ostatnie 30 min. Arkadiusz Ławrywianiec
Ruch Chorzów wygrał ze Śląskiem Wrocław 1:0. Z Michałem Efirem, napastnikiem Ruchu Chorzów, rozmawiamy o piątkowym meczu Niebieskich ze Śląskiem Wrocław. - Wygrana ze Śląskiem była może szczęśliwa, ale los częściowo oddał nam w tym meczu, to co zabrał nam w spotkaniach, w których to my traciliśmy gole w doliczonym czasie gry - mówi Michał Efir.

Ze Śląskiem wygraliście strzelając gola w ostatniej minucie spotkania. Zgodzi się pan, że to było bardzo szczęśliwie zwycięstwo?
To był ciężki mecz. Śląsk postawił bardzo trudne warunki. Wielkie gratulacje dla chłopaków za to, że trzymaliśmy to od pierwszej do ostatniej minuty, czego efektem była bramka. To pokazuje, że warto wierzyć do końca. Wygrana była może szczęśliwa, ale los częściowo oddał nam w tym meczu, to co zabrał nam w spotkaniach, w których to my traciliśmy gole w doliczonym czasie gry.

ZOBACZ KONIECZNIE:
RUCH - ŚLĄSK 1:0 KURIOZALNY GOL KUŚWIKA DAŁ ZWYCIĘSTWO

Czuliście, że to było taki pojedynek, w którym o wyniku zadecyduje ta jedna, jedyna bramka?
Wyszliśmy z nastawieniem, żeby przede wszystkim zagrać dobrze w defensywie i próbować tworzyć sobie sytuacje pod bramką rywali. Boisko wszystko zweryfikowało, ale cieszymy się, że zagraliśmy na zero z tyłu, a w końcówce udało nam się zadać decydujący cios.

Spore kontrowersje wywołało starcie Grzegorza Kuświka z Mariuszem Pawełkiem w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Sędzia uznał, że nic nie było, a jak pan widział tę sytuację?
Według mojej oceny powinien być rzut wolny po faulu na Grześku Kuświku i czerwona kartka dla Pawełka. Nie chcę wchodzić w kompetencje sędziego. To zdarzenie na pewno będzie oceniane, jednak gdyby Grzesio nie podskoczył nad bramkarzem, to może miałby w tej chwili połamane nogi. Dobrze, że ta sytuacja nie zaważyła na losach spotkania i mimo wszystko zdobyliśmy w tym meczu trzy punkty.

Ruch odniósł drugie z rzędu zwycięstwo i zrobił kolejny krok w kierunku wydostania się ze strefy spadkowej.
Dokładnie tak. Ten dystans się zmniejsza, ale daleka jeszcze droga przed nami, aby wydostać się ze strefy spadkowej. Nie wiem, czy dwie wygrane można nazwać zwycięską serią, ale wiem, że chcąc piąć się w gó-rę tabeli musimy wygrywać i z takim nastawieniem pojedziemy w piątek na mecz do Łęcznej. Zostały nam w tym roku jeszcze trzy spotkania i musimy zdobyć w nich jak najwięcej punktów, żeby zakończyć 2014 roku ze spokojną głową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!