Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska - Szwajcaria 2:2. Nawałka: Mila zasłużył na kapitańską opaskę

PJ
Obaj selekcjonerzy byli umiarkowanie zadowoleni z przebiegu meczu. Podkreślili znakomitą atmosferę panującą na trybunach i doceniali klasę rywali. Trener Adam Nawałka był jednak w nieco gorszym nastroju od szkoleniowca "Helwetów".

Vladimir Petković - Jestem bardzo zadowolony, że mieliśmy okazję zmierzyć się z tak silnym rywalem jak Polska, w atmosferze piłkarskiego święta. Myślę że mecz podobał się kibicom, gdyż padły cztery bramki, oba zespoły grały bardzo ofensywnie i pomimo meczu towarzyskiego dążyły do zwycięstwa. Bardzo udanie weszliśmy w ten mecz, wykorzystując pierwszą dogodną sytuację. Później straciliśmy inicjatywę na rzecz gospodarzy. Polacy zaimponowali mi tym, że pomimo wielu zmian personalnych w drugiej połowie, wciąż prezentowali bardzo wysoki poziom. W grze mojej drużyny zawiodła gra w defensywie, a zwłaszcza w bocznych jej sektorach. Na plus oceniam wykreowanie wielu sytuacji strzeleckich. Nasza skuteczność nie jest jeszcze najwyższa, ale w i tak ostatnich trzech meczach uległa poprawie. Podsumowując, uważam że remis to sprawiedliwy wynik

Adam Nawałka - Byliśmy świadkami bardzo emocjonującego spotkania, które choć nie zaczęło się dla nas najlepiej, to było bardzo zacięte i wyrównane. Cieszę się, że moi podopieczni dobrze zareagowali na szybko straconego gola i za wszelką cenę dążyli do wyrównania. W drugiej części gry przejęliśmy kontrolę nad meczem. Pokazaliśmy charakter, olbrzymią wolę walki i 100 procentowe zaangażowanie. Czuję pewien niedosyt z powodu wyniku. Myślę, że Michał Żyro popełnił błąd łapiąc głupio pierwszą żółtą kartkę. Ta druga była już zbiegiem wielu wypadków. Niemniej jednak na pewno porozmawiam z nim na ten temat i mam nadzieję, że Michał wyciągnie wnioski z tej sytuacji. Z punktu widzenia szkoleniowego było to bardzo pożyteczne starcie. Szczególnie podobały mi się nasze poczynania ofensywne. Z tyłu nie ustrzegliśmy się błędów i na pewno będziemy je analizować i starać się wyeliminować.

Na pytanie dotyczące wejścia na boisko Sebastiana Mili, trener odpowiedział: To, że Seba wszedł za Roberta Lewandowskiego i przejął od niego opaskę kapitańską nie było zaplanowane z góry. Był to zwykła sytuacja meczowa i za razem symboliczny gest. Mila spisywał się ostatnio bardzo dobrze zarówno w kadrze jak i w klubie, więc zasłużył na to, tym bardziej, że grał przed własną publicznością.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska