Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brazylijski wehikuł czasu

Violetta Pietrzak
Polska kapela Zenona Cholewy powstała w Brazylii. Grywała kiedyś często na polskich weselach, ale tych jest coraz mniej i teraz panowie muzykują  we własnym gronie
Polska kapela Zenona Cholewy powstała w Brazylii. Grywała kiedyś często na polskich weselach, ale tych jest coraz mniej i teraz panowie muzykują we własnym gronie Henryk Dumin
W środku brazylijskiej puszczy można zobaczyć Polskę sprzed wieku. O niezwykłych badaniach i podróży etnologa Henryka Dumina do stanu Rio Grande do Sul, serca polskości w Brazylii, gdzie żyją potomkowie Polaków dumnie noszący orła białego na piersiach - pisze Violetta Pietrzak

Zobaczyłem polską wieś jakby żywcem wyjętą z obrazów Leona Wyczółkowskiego, tyle że w egzotycznym otoczeniu. Nad głowami latają papugi, a wokół brazylijska puszcza z małpami i żmijami - wspomina Henryk Dumin. Tak wyglądają okolice miejscowości Dom Feliciano w stanie Rio Grande do Sul, najbardziej na południe wysuniętym stanie Brazylii, od południa graniczącym z Urugwajem, a od zachodu z Argentyną. Na tym niezwykłym pograniczu kultur osiedlili się niegdyś Polacy, Niemcy, Włosi... Polonia wciąż mówi językiem swoich przodków.

- Tę gwarę słyszałem jeszcze podczas studenckich praktyk na Podlasiu - uśmiecha się Dumin i dodaje, że do Dom Feliciano nie dociera sygnał polskiej telewizji czy radia, a kontakty miejscowych Polonusów z Polską współczesną są sporadyczne. - Dlatego często słyszałem pytania "Czy jest u was prąd?", "Czy są jeszcze Ruscy?". Dla tamtejszej Polonii Polska to taki kraj, jaki pozostawili ich przodkowie - obraz zatrzymany w czasie sto lat temu.

Brazylijska Polonia to trzecie co do wielkości skupisko Polaków na świecie. Oficjalne statystyki podają, że to ok. 1,5 mln Polaków, ale szacunkowe dane wskazują, że może ich być nawet dwa razy tyle. Większość z nich los rzucił w to egzotyczne miejsce w XIX wieku. Około roku 1890 zaczęła się "gorączka brazylijska" - rząd Brazylii oferował darmowy przejazd w jedną stronę i ziemię. Dla wielu Polaków była to szansa na poprawienie bytu. Niemal od razu po przybyciu zagospodarowali tam ziemię, którą dostali (każda rodzina po 25 hektarów), pomagali w budowie dróg, kolei. Czy wciąż tęsknią za starą ojczyzną?

- Tęsknotę zastąpił sentyment do Polski - przekonuje Dumin.

Dzisiaj potomkowie polskich emigrantów należą do średniej klasy brazylijskiego społeczeństwa. Nie martwią się o to, czy będzie co włożyć do garnka. Przywykli do klimatu, świetnie odnajdują się w egzotycznej rzeczywistości. Kraj, w którym się znaleźli, nigdy nie stawał na przeszkodzie w kultywowaniu przywiezionej kultury i dopuszcza do dziś podwójną identyfikację kulturową.

Dzisiejsza Polonia to trzecie i czwarte pokolenie śmiałków, którzy wiele lat temu wyruszyli w wyczerpującą 40-dniową podróż do egzotycznej Brazylii.

- Niebieskie oczy, smukła postawa - tak Henryk Dumin charakteryzuje brazylijskich Polaków. (Jedna z najbardziej znanych brazylijskich modelek - Juliana Biedrzycki - jest z pochodzenia Polką). Na pamiątkowych zdjęciach, które wciąż przechowywane są w brazylijskich domach, widać elegancko ubrane kobiety i dostojnych mężczyzn. Spotkani na ulicach Rio Grande do Sul potomkowie szlachty zagrodowej, którą do wyjazdu zmusił brak perspektyw, często nie wiedzą, skąd dokładnie pochodzą. Ale Dumin, oglądając dziesiątki starych fotografii, odkrył, że najczęściej emigrowano z Podlasia i Mazowsza.

- Niektórzy z młodego pokolenia chcieliby mieć polskie obywatelstwo. Europejskie koneksje są tu wysoko notowane. Na ulicach Dom Feliciano można spotkać Polaków w koszulkach z wielkim białym orłem - mówi etnograf. I dodaje, że tam, na odległym kontynencie, zachowała się najstarsza postać polskiego folkloru. - Najstarszą wersję "Podolanki" usłyszałem właśnie tam - podkreśla Dumin, który postanowił przybliżyć brazylijskiej Polonii współczesną Polskę. Bo młodzież wychowywana jest w wielkim szacunku dla kraju przodków, ale brakuje liderów, którzy tworzyliby społeczną siłę polskiej wspólnoty. Brazylijscy Niemcy i Włosi organizują tłumne święta. Może okazją do fiesty będzie polski festiwal "Polonia com sabor", który jest planowany najbliższą jesienią w Porto Alegre. Brazylijczycy będą mogli poznać polski teatr, muzykę, współczesną fotografię i oczywiście folklor. - Potencjał tkwiący w brazylijskiej Polonii jest ogromny - podkreśla badacz.

W sercu każdego, kto odwiedzi brazylijską Polonię, pozostanie serdeczność i gościnność tych ludzi. Henryk Dumin nie kryje, że warto było przemierzyć pół świata, by spróbować określić kwintesencję polskości. I zobowiązał się, że wróci do Brazylii. Do ludzi, z którymi związała go nie tylko pasja badacza, ale i osobista sympatia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska