- Potwierdzam, Steven Spielberg jest we Wrocławiu. Przyjechał by nakręcić swój film – mówi Eike Wolf, rzecznik prasowy niemieckiego Studia Babelsberg, które jest najstarszym na świecie studiem filmowym i współpracuje przy produkcji filmu. W jakim hotelu się zatrzymał, kiedy przyleciał? – Czy to takie ważne? – dopytuje Wolf. – Nie udzielamy informacji na temat miejsca i warunków pobytu Spielberga – mówi Eike Wolf. Reżyser zostanie w stolicy Dolnego Śląska do najbliższego czwartku - 20 listopada.
Entuzjazmu łowców autografów spod hotelu Monopol nie podzielają mieszkańcy tzw. Trójkąta, którzy twierdzą, że filmowcy sparaliżowali ruch i życie w tej części miasta zamkniętej ulicami Traugutta, Kościuszki i Pułaskiego.
Barbara Żurawska mieszka przy Mierniczej od 2000 roku. Była świadkiem już kilku filmów kręconych na ul. Mierniczej. Przyzwyczaiła się do ekip filmowych, sama produkcja jej nie przeszkadza. – Ekipa jest bardzo miła, stosuję się do ich poleceń. Ale za to jest wiele utrudnień. Musimy chodzić przez zabłocone podwórko dookoła. Panie idące do pracy w szpilkach bardzo się na tę ekipę złoszczą – opowiada.
Czytaj też:Wrocławianie: Nie chcemy tu Spielberga. Ten film to same problemy (ZDJĘCIA)
Dodaje, że nie ma żadnej rekompensaty za zajęcie ulic, zabranie miejsc parkingowych i nie wypuszczanie mieszkańców główną bramą. – I do kogo mam się zgłosić jak będę miała buty zabrudzone od chodzenia przez to błotniste podwórko? Gdyby nas było więcej w jakiejś wspólnocie, może coś byśmy zdziałali – gdyba Żurawska. Wspólnoty ani prywatnego zarządcy nie ma. Kamienice są miejskie, tylko kilka mieszkań w sąsiedztwie jest wykupionych.
– Wiemy doskonale, że kamienic nikt nigdy nam nie odnowi. Te budynki grają w filmach od kiedy pamiętam – opowiada Żurawska.
Jeden z jej sąsiadów, mieszkaniec ul. Mierniczej dodaje. – Teraz awansowaliśmy. Kiedyś kręcili tu filmy wojenne, teraz akcja toczy się po wojnie w czasie budowania Muru Berlińskiego – śmieje się.
Ochroniarze i strażnicy miejscy stoją na każdej ulicy prowadzącej na plan, w każdej bramie, każdej klatce schodowej i na każdym podwórku w najbliższej okolicy. Wyganiają każdego z aparatem, przepytują ciekawskich, instruują jak przechodzić okrężną drogą, ale szczegółów produkcji nie chcą zdradzać.
Czy Spielberg był już na planie? Jeden ze strażników miejskich mówi: – Oficjalnie to nic nie wiadomo. Sam patrzyłem z ciekawości, ale go jeszcze nie widziałem. Podobno pojawi się tu później i wtedy pokieruje planem. Według naszej wiedzy na planie nie ma także odtwórcy głównej roli Toma Hanksa. Nie wiadomo, czy w ogóle pojawi się we Wrocławiu.
Jutro od godz. 6 przez 3-4 godziny zdjęcia mają trwać na ul. Mierniczej. Potem ekipa przeniesie się w okolice ul. Kurkowej i Ptasiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?