Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nad Wrocławiem zaginął dron. Znalazła go mieszkanka Jagodna

Malwina Szczygłowska
Dokładnie taki sam dron, warty prawie 7 tys. zł, zaginął nad Jagodnem. Jego właściciel wyznaczył nagrodę za jego odnalezienie
Dokładnie taki sam dron, warty prawie 7 tys. zł, zaginął nad Jagodnem. Jego właściciel wyznaczył nagrodę za jego odnalezienie Tomasz Hołod
Właściciel wyznaczył 500 zł nagrody dla znalazcy drona, który zaginął kilka dni temu w okolicach Jagodna. Automat był używany do fotografowania miasta z lotu ptaka.

Pilotowana przez radio maszyna zaginęła kilka dni temu w okolicach Jagodna, gdy jej właściciel, Jan Augustynowski, stracił nad nią kontrolę. - Mogła wylądować komuś na podwórku, na Wojszycach albo i dalej. Wiatr mógł ponieść drona z włączonymi silnikami nawet kilka kilometrów - mówił nam Jan Augustynowski.

Sterowane radiem, latające robociki kosztują od 200 do 25 tys. zł. Ten, który zaginął, kosztował ok. 7 tys. zł. - Zostały mi tylko okulary i radio. Bez nich dron jest bezużyteczny - wyjaśniał mężczyzna. Wyznaczył 500 zł nagrody. Czekał na informacje na facebooku (profil: WroFanatyk).

Zaginiony dron odnalazł się jeszcze tego samego dnia. Po naszym artykule wrócił do Jana Augustynowskiego. Nagrodę w wysokości 500 zł za odnalezienie urządzenia odebrała mieszkanka Jagodna. - Gdy tylko przeczytała o mojej zgubie w Gazecie Wrocławskiej, natychmiast się do mnie zgłosiła – poinformował nas właściciel maszyny. Sprzęt wrócił do właściciela w całości, jednak nie obyło się bez drobnych uszkodzeń. - Jakoś go naprawimy – dodał zadowolony Jan Augustynowski.

Wrocławianin Emil Joński ma drona podobnej klasy, jak ten zaginiony. Przeżył podobną przygodę. - Straciłem nad nim panowanie. Bałem się, że wyląduje komuś na głowie.

Żeby filmować i fotografować miasto, nie trzeba mieć specjalnego pozwolenia. Pod warunkiem, że loty są niekomercyjne, do 50 m wysokości, a waga maszyny nie przekracza 25 kg. Dron musi pozostawać w zasięgu wzroku operatora i nie może stwarzać bezpośredniego zagrożenia dla osób, mienia oraz innych użytkowników przestrzeni powietrznej. Są tereny, nad którymi nie może latać, np. lotniska. W przypadku lotów zarobkowych, na przykład dostarczania zakupów, operator robota musi mieć świadectwo kwalifikacji, badania lotniczo-lekarskie i ubezpieczenie. - Licencje na sterowanie dronem ma w Polsce 221 osób - mówi Marta Chylińska, rzecznik prasowy Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

Jeżeli zauważymy, że czyjś dron zagraża naszemu bezpieczeństwu, możemy zgłosić to na policję. Niestosowanie się do prawa może skończyć się dla operatora drona grzywną, a nawet pięcioma latami więzienia.

Mjr Piotr Szczepański z Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych dodaje, że drony mogą być wykorzystywane do monitorowania zagrożeń chemicznych i biologicznych. Dzięki nim można sprawdzić stan wałów przeciwpowodziowych czy dotrzeć z pomocą w miejsca zalane w wyniku powodzi. - Opracowujemy projekt wykorzystania dronów przy zabezpieczaniu imprez masowych, poszukiwaniu zaginionych, pożarach czy kontroli sytuacji na drogach i autostradach - mówi mjr Szczepański.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska