Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skoki narciarskie: Kamil Stoch najlepszy, Adam Małysz siódmy

Mariusz Wiśniewski
Kamil Stoch podczas konkursu w Klingenthal potwierdził swoją przynależność do światowej czołówki skoczków
Kamil Stoch podczas konkursu w Klingenthal potwierdził swoją przynależność do światowej czołówki skoczków HENDRIK SCHMIDT/ epa
Zawody w Klingenthal były trzecią (po dwóch konkursach w Willingen) odsłoną tegorocznego FIS Team Tour. W sobotnim drużynowym konkursie triumfowali Austriacy, a w konkursie niedzielnym najlepszy okazał się zawodnik gospodarzy Severin Freund. Ale Polacy też mieli powody do radości, bo w rywalizacji drużynowej zajęli doskonałe trzecie miejsce, zaś w zawodach indywidualnych Kamil Stoch był szósty, a Adam Małysz dziewiąty.

Po kwalifikacjach do konkursu w Klingenthal polscy kibice mogli być umiarkowanymi optymistami. Poza Stochem i Małyszem, którzy, ponieważ znajdują się w pierwszej dziesiątce Pucharu Świata, mieli zapewniony udział w zawodach, pomyślnie eliminacje przeszli również Piotr Żyła, Stefan Hula i Tomasz Byrt.

Pierwszy swój skok oddał Byrt i niemal od razu było wiadomo, że uzyskane 122 m nie dadzą mu awansu do drugiej serii. Jeszcze słabiej wypadł Żyła, który poleciał zaledwie 114 m. Nieco lepiej wypadł Hula, ale jego 126 m długo nie dawało kwalifikacji do serii finałowej. Ostatecznie jednak udało się. A że można w Klingenthal latać daleko, pokazał wracający po kontuzji Janne Happonen. Fin uzyskał aż 130,5 m i długo prowadził w konkursie.

Kiedy wszyscy czekali, aż na belce pojawią się zawodnicy z pierwszej dziesiątki, swój skok oddał Michael Uhrmann. Niemiec trafił na idealne warunki i poszybował na odległość aż 146,5 m, co było równocześnie nowym rekordem skoczni. Radość Uhrmanna była ogromna.

W tym momencie postanowiono jednak obniżyć belkę, co miało duży wpływ na wyniki uzyskane przez kolejnych zawodników. Skaczący zaraz za Uhrmannem Czech Roman Koudelka poleciał jeszcze daleko, ale kolejni skoczkowie lądowali blisko.

W końcu na belce usiadł Stoch i pokazał, że mimo niższego startu i gorszych warunków można skakać daleko. Polak poszybował na 132 m, co dało mu po pierwszej serii czwarte miejsce. Małysz również nie zawiódł (130,5 m) i do finałowej serii wszedł z szóstym wynikiem. W tym momencie Polacy jako jedyni mieli w pierwszej szóstce dwóch swoich zawodników. Zapowiadały się więc duże emocje dla naszych kibiców w serii finałowej. I tak rzeczywiście było.

Kiedy na belce ponownie usiadł Małysz, na prowadzeniu był Andreas Kofler. Polak skoczył nieźle, ale 130 m sprawiło, że znalazł się na trzecim miejscu. Do końca pozostało pięciu zawodników.
Kiedy Simon Ammann poleciał aż na 138,5 m, wydawało się, że może to być skok nawet na miarę zwycięstwa. Szwajcar nie tylko skoczył daleko, ale i dobrze stylowo.

Ale chwilę później przed szansą stanął Stoch i tę szansę wykorzystał. Polak oddał fenomenalny skok (136 m) i wyszedł na prowadzenie. Pozostało jeszcze tylko trzech zawodników. Najpierw Thomas Morgenstern. Austriak leciał wysoko, ale ostatecznie uzyskał tylko 134 m i był za Stochem. Polak miał miejsce na podium.

Ale pozostawali jeszcze Koudelka i Uhrmann. Bez pomocy wiatru obaj skoczkowie nie potrafili jednak poszybować daleko. Pierwszy uzyskał tylko 125,5 m, a drugi 115 m. Stoch był zwycięzcą!
Teraz skoczkowie przeniosą się do Oberstdorfu (sobota 16, TVP1 i Eurosport; niedziela 13.45, TVP1 i Eurosport), gdzie będą latać indywidualnie (sobota) i drużynowo (niedziela).

Końcowa klasyfikacja konkursu w Klingenthal:
1. Stoch (nota: 264,6), 2. Morgenstern (264), 3. Ammann (263,3), 4. Kofler (249,4), 5. Schlierenzauer (248,2), 6. Koudelka (247,8), 7. Małysz (246)... 29. Hula (190,8)... 42. Byrt (96,8)... 46. Żyła (83,7)

Klasyfikacja Pucharu Świata po 21 (z 26) konkursów:
1. Morgenstern 1514 pkt, 2. Ammann 1073, 3. Kofler 980, 4. Małysz 900, 5. Hilde 692, 6. Freund 605, 7. Hautamaeki 602, 8. Koch 542, 9. Stoch 502, 10. Fettner 439

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska