Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skoki narciarskie: Polacy liczą na utrzymanie dobrej formy w Klingenthal

Tomasz Klauziński
Po zwycięstwie w Zakopanem i 6. miejscu w Willingen Kamil Stoch awansował do "10" PŚ
Po zwycięstwie w Zakopanem i 6. miejscu w Willingen Kamil Stoch awansował do "10" PŚ fot. wojciech matusik
Główną imprezą sezonu zimowego 2010/2011 będą bez wątpienia mistrzostwa świata w Oslo (22.02.- 6.03.). Do ich rozpoczęcia pozostały zaledwie cztery tygodnie i właśnie tyle czasu ma na dojście do pełnej sprawności Adam Małysz.

Nasz najlepszy skoczek niejednokrotnie podkreślał, że ta impreza ma dla niego duże znaczenie i chciałby się do niej jak najlepiej przygotować.

Na razie jednak sprawy mocno komplikuje uraz kolana, którego nabawił się podczas upadku w Zakopanem. Z obozu naszego skoczka dochodzą umiarkowanie optymistyczne wieści. Małysz w wywiadzie dla portalu skijumping.de, udzielonego po sobotnim konkursie drużynowym w Willingen, powiedział, że wciąż czuje lekki ból w kolanie, ale nie jest to tak dokuczliwe. Trener Lepistoe jest nieco zaniepokojony słabym odbiciem podopiecznego. - Technicznie skoki są w porządku, tylko siły odbicia brakowało, ale jak może być inaczej? - tłumaczył mediom fiński opiekun naszego mistrza.
Być może Małyszowi przydałaby się przerwa w startach. Mógłby spokojnie wyleczyć uraz i dojść do pełnej sprawności,a przy okazji popracować nad siłą. Napięty kalendarz Pucharu Świata jednak nie sprzyja. Tuż po zakończeniu niedzielnego konkursu w Willingen zawodnicy - pakując sprzęt - myślami byli już w Klingenthal, gdzie dzisiaj odbędzie się kolejny konkurs. Skoczkowie walczący o czołowe lokaty klasyfikacji generalnej Pucharu Świata nie mają czasu na odpoczynek.

W takiej sytuacji jest właśnie Adam Małysz, który wciąż liczy się w walce o podium PŚ. Na jego szczęście w świetnej ostatnio dyspozycji jest Kamil Stoch. Jego znakomite skoki i pierwsze w karierze pucharowe zwycięstwo sprawiły, że uwaga kibiców skupia się bardziej na nim niż na Małyszu. Dzięki temu Orzeł z Wisły może usunąć się trochę w cień i zaatakować dopiero w czasie mistrzostw świata w Oslo. Jak na orła przystało. A co do Stocha, to sympatyczny chłopak z Zębu ma teraz swoje przysłowiowe 5 minut, ale polscy kibice chcieliby, aby te 5 minut płynnie przeszło nawet w dziesięć lat. Była małyszomania, czemu nie mogłoby być stochomanii?

Pierwsze objawy zjawiska już są. Skoczek doczekał się oficjalnego profilu w serwisie społecznościowym Facebook.

Dzisiejsze zawody w Klingenthal (18, TVP 1 i Eurosport) będą trzecią (po dwóch konkursach w Willingen) odsłoną tegorocznego FIS Team Tour. W sobotnim konkursie (drużynowym) triumfowali Austriacy, a w konkursie niedzielnym najlepszy okazał się zawodnik gospodarzy Severin Freund.
Poza Willingen i Klingenthal zawody odbędą się jeszcze w Oberstdorfie (sobota 16, TVP 1 i Eurosport; niedziela 13.45, TVP 1 i Eurosport), gdzie skoczkowie będą latać indywidualnie (sobota) i drużynowo (niedziela) na skoczni mamuciej.

Po FIS Team Tour zawodnicy będą jeszcze rywalizować na oddanej świeżutko po przebudowie skoczni w Vikersund. Norweski obiekt został zmodernizowany z myślą o mistrzostwach świata w lotach w 2012 roku. Norwegowie mają nadzieję, że na skoczni Vikersundbakken będą możliwe loty nawet na odległość 250 m!

Po zawodach na największym mamucie świata przyjdzie czas na mistrzostwa globu. Nim jednak Polacy odlecą do Oslo, czekają ich zmagania na krajowym podwórku. Na 18 i 19 lutego zaplanowano mistrzostwa Polski. Zawody mają odbyć się w Szczyrku i w Wiśle. W Szczyrku zawodnicy rywalizować będą na skoczni K-95, a w Wiśle... do rywalizacji może nie dojść w ogóle. Od października nie działa wyciąg, którym zawodnicy dostawali się na górę skoczni i jest problem.

Klasyfikacja PŚ po 20 (z 26) konkursów:
1. Morgenstern 1434, 2. Ammann 1013, 3. Kofler 930, 4. Małysz 864, 5. Hilde 660, 6. Hautamaeki 599, 7. Freund 579, 8. Koch 524, 9. Fettner 415, 10. Stoch 402.

Podczas kwalifikacji do środowego konkursu Simon Amman pobił rekord skoczni w Klingenthal. Szwajcar skoczył aż 145 metrów poprawiając wynik Siergieja Maslennikova o jeden metr.
Z Polaków kwalifikacji nie przeszedł tylko Rafał Śliż (122, 5 m). Dzisiaj zobaczymy więc aż pięciu naszych skoczków. Poza Adamem Małyszem i Kamilem Stochem, którzy mieli zapewniony start w konkursie ponieważ są w pierwszej dziesiątce Pucharu Świata, wystartują również Piotr Żyła i Stefan Hula (w kwalifikacjach skoczyli dokładnie tyle samo - 132 m. i zajęli 20 miejsce) i Tomasz Byrt (126 m. w kwalifikacjach i 33 pozycja).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska