Działacze mówią o ściętych drzewach, miejscach parkingowych, które zlikwidowano, czy zamkniętym wiadukcie na ul. Chociebuskiej.
Relacjonują też, że podczas kręcenia spotu zostali zaatakowani "przez zamaskowanych kiboli WKS Śląsk. Filmowcy zostali zelżeni okrzykami o treści homofobicznej, oblani piwem a następnie rzucono w nas szklaną butelką, która na szczecie ominęła głowę Kai Bryx" - mówią, gdy zapytaliśmy o wstawkę z filmu, która informuje "w trakcie kręcenia sceny z autobusem zetknęliśmy się z życzliwością młodzieży wychowanej w duchu kwitnącej obecnie we Wrocławiu tolerancji i kultury".
Dołączylibyście coś do tych wypowiedzi?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?