Do Madrytu ze swoimi żonami wybrali się politycy PiS Adam Hofman, Mariusz Antoni Kamiński, Adam Rogacki i Dawid Jackiewicz. Podczas lotu towarzystwo piło alkohol. Wywiązała się dyskusja pomiędzy żoną europosła Jackiewicza a stewardesą. Szybko zamieniła się w sporą awanturę. Stewardesa kazała żonom polityków oddać alkohol, którego nie kupiły na pokładzie samolotu. Żona polityka uspokoiła się dopiero, gdy interweniował kapitan. Europoseł Dawid Jackiewicz sprawą bagatelizuje. Twierdzi, że "atmosfera była wesoła, ale nikt nie był pijany".
- To była nasza prywatna podróż. Za swoje pieniądze polecieliśmy do Madrytu. W ten sposób świętowaliśmy rocznicę naszego związku - tłumaczy Dawid Jackiewicz. Polityk przyznaje, że politycy i ich żony pili alkohol w samolocie. - To był gin z tonikiem i wino. Piliśmy naprawdę symbolicznie. Nikt nie był pijany - zarzeka się europoseł. Problem zaczął się, kiedy głośno zachowujące się żony polityków wyciągnęły własny alkohol. To nie spodobało się stewardesie, która kazała oddać butelki, bo na pokładzie samolotu można pić tylko procentowe trunki kupione w samolocie. Zaczęła się awantura. Interweniował sam kapitan.
Europoseł Dawid Jackiewicz tłumaczy żonę. - Boi się latać. Wypiła naprawdę symboliczną ilość. Do tego doszedł stres. Stewardesa była rozdrażniona, bo w całym samolocie było głośno. Wiadomo jak to jest, ludzie dyskutują, dobrze się bawią. Kobieta chodziła po pokładzie i uspakajała wszystkich, mówiąc, że wezwie policję, jeżeli w samolocie nie będzie ciszej. Wtedy moja żona powiedziała jej, żeby się uspokoiła. Zresztą za te słowa, który mogły być źle zinterpretowane, później przeprosiła obsługę samolotu - mówi Jackiewicz portalowi GazetaWroclawska.pl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?