Na zegarze wybija godz. 21.10 i roleta w okienku kasy z impetem się zasuwa. Zdezorientowani ludzie przez chwilę myślą, że to może jakaś przerwa. Ale kasjerka oświadcza, że skończyła pracę. Nie pomagają prośby i pretensje. Kasjerki pracują równo od godz. 5.30 do 21.10.
- Wszyscy byliśmy w szoku. Przecież mogła przynajmniej obsłużyć resztę kolejki - mówi zdenerwowana Ewa Kołodziej, która tego dnia jechała do Gdyni. Okazuje się, że od niedawna na dworcu Wałbrzych Miasto wprowadzono przepis, że kasy czynne są od godz. 5.30 do 21.10 i, jak pokazuje doświadczenie pasażerów, ani sekundy dłużej. O godzinach otwarcia informuje niewielka tabliczka zawieszona koło okienka kasy.
- Problemy są również rano, kiedy podróżni chcą kupić bilety na wcześniejsze pociągi. Muszą biegać i szukać konduktora - mówi nam anonimowo pracownik obsługi pociągu. Kolej tłumaczy, że kasy są zamykane z powodów ekonomicznych, a podobne rozwiązanie zostało wprowadzone na wielu dworcach w kraju. Ale dla Wałbrzycha stwarza to kolejny problem. Remontowana właśnie stacja całą noc jest otwarta i... zupełnie pusta. Niedługo będą montowane tam nowiutkie toalety, przystosowane dla osób niepełno-sprawnych, działa restauracja, pojawiają się punkty usługowe. Tylko że one również w nocy nie działają.
- Tylko czekać, aż ktoś tu przyjdzie i zdemoluje wnętrze - mówi Maria Kukuła z Wałbrzycha. W PKP S.A. we Wrocławiu wyjaśniają, że na dworcu jest monitoring. Tyle że nikt go teraz na bieżąco nie obserwuje, jedynie może później obejrzeć zapis.
- Kiedy będziemy przeprowadzać drugi etap modernizacji, czyli remont wewnątrz dworca, będziemy chcieli włączyć monitoring do systemu miejskiego, który jest na bieżąco obserwowany - mówi Bartłomiej Sarna, rzecznik PKP. Dodaje, że rozważają również, żeby wkrótce dworzec zamykać na kilka godzin w nocy.
- Na razie co jakiś czas zaglądają tam funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei - mówi.
A na dworcu już zaczynają kręcić się podejrzane typy, które wyczuły, że ze stacji można sobie zrobić darmową noclegownię.
Sytuacja niepokoi mieszkańców tym bardziej, że niedługo rusza remont wewnątrz stacji.
- Od lat był tam syf, a wreszcie jest szansa, że dworzec zacznie porządnie wyglądać. Tylko jak długo będzie tam schludnie? - pyta Tadeusz Drwal, mieszkaniec dzielnicy Stary Zdrój. Na razie został wyremontowany m.in. dach. Drugi etap remontu, który rozpocznie się w tym roku, przewiduje budowę nowoczesnych toalet za ponad 300 tys. zł, odnowę elewacji, wymianę okien. Pojawi się też iluminacja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
