Najstarsza restauracja KFC w samym centrum Wrocławia. Reprezentacyjny deptak przy ulicy Świdnickiej i wnętrze po kapitalnym remoncie. O tym, co się dzieje na tyłach restauracji, zaalarmowali nas mieszkańcy podwórka przy ul. Świdnickiej 9-11.
- Jesteśmy narażeni na codzienne biesiadowanie bezdomnych, którzy żywią się resztkami jedzenia z KFC. Mimo próśb składanych bezpośrednio w restauracji, aby kontenery na śmieci były dostatecznie zabezpieczone, załoga restauracji lekceważy ten problem - pisze do nas pan Tomasz.
Jego słowa potwierdzają inni mieszkańcy. - Zdjęcia robiliśmy, pisma pisaliśmy i nic to nie daje. Od dawna widzimy tu bezdomnych, którzy grzebią w kubłach, wybierając resztki, a śmieci rozrzucają i zostawiają - żali się Janina Prygiel, która mieszka w tej kamienicy od 50 lat. - Ostatnio i tak jest trochę lepiej, bo na kontenery zakładają łańcuch, więc trudniej się dostać - dodaje.
Pani Mirosława z bramy numer 11 nieraz była świadkiem uczty bezdomnych. - Zawsze tu są w sobotę wieczorem, wtedy jest najgorzej. Ale ostatnio przychodzą też w tygodniu. My musimy z naszymi śmieciami iść aż na Leszczyńskiego, a dzięki kontenerom z KFC ktoś robi nam śmietnik pod domem - bulwersuje się.
O komentarz poprosiliśmy Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną we Wrocławiu. - Resztki jedzenia i odpady pozostawiane przez bezdomnych przyciągają gryzonie. Kontenery na odpady powinny być przede wszystkim zamykane - podkreśla Jolanta Witkowska, rzeczniczka powiatowego sanepidu. Zwraca uwagę, że to zarządca terenu za to odpowiada, a w razie potrzeby powinien zorganizować deratyzację lub zwrócić się do urzędu miasta.
Sprawą zainteresowaliśmy firmę AmRest, do której należą restauracje KFC w Polsce. Iwona Sarachman rzeczniczka spółki zapewnia, że problem zostanie rozwiązany poprzez postawienie na tyłach restauracji zamkniętej wiaty na kontenery. - Jesteśmy w trakcie przygotowywania dokumentacji niezbędnej do złożenia wniosku o stosowne pozwolenia na budowę wiaty - mówi rzeczniczka. Dodaje, że kontener jest zabezpieczany poprzez zamykanie go łańcuchem, a teren wokół kubłów jest regularnie sprzątany.
Oto treść oświadczenia przesłanego przez firmę AmRest:
Jesteśmy świadomi tego problemu i podjęliśmy już odpowiednie działania, by go rozwiązać. Na tyłach restauracji planujemy postawienie zamkniętej wiaty, w której będziemy mogli przechowywać niektóre sprzęty i przedmioty z restauracji. W ten sposób zwolnimy miejsce na zapleczu lokalu, które będzie przystosowane do przechowywania odpadów.
Aktualnie jesteśmy w trakcie przygotowywania dokumentacji niezbędnej do złożenia wniosku o stosowne pozwolenia na budowę wiaty we właściwych urzędach.
Tymczasem staramy się zabezpieczać kontener przez zamykanie go i regularnie sprzątamy teren.
Mieszkańców przepraszamy za wszystkie niedogodności z tym związane i zapewniamy, że zrobimy wszystko, co możliwe, aby jak najszybciej je wyeliminować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?