Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkam we Wrocławiu, ale urzędnicy nie pozwolili mi tutaj głosować [LIST]

List Czytelnika
..
.. Jaroslaw Jakubczak / Polskapresse
By głosować w zbliżających się wyborach samorządowych we Wrocławiu, trzeba "stale zamieszkiwać" na terenie miasta. Stale zamieszkiwać, czyli - jak mówi prawo - przebywać tutaj pod konkretnym adresem "z zamiarem stałego pobytu". Nie potrzebny jest meldunek. Ale urzędnicy z ratusza interpretują przepisy po swojemu. Naszemu Czytelnikowi odmówili dopisania do spisu wyborców i poradzili, by zameldował się we Wrocławiu. Oto list Pana Damiana.

Byłem dziś w Urzędzie Miejskim przy Zapolskiej i jak się można spodziewać wyszedłem zbulwersowany. Reasumując moje dzisiejsze doświadczenia - UM we Wrocławiu utrudnia wpisanie się do rejestru wyborców. Ja już na pewno się nie wpiszę i nie
będę mógł głosować, pomimo, że mieszkam tu od 2001 roku i od jakiegoś czasu opłacam podatki we wrocławskim urzędzie skarbowym.
W miejskim Biuletynie Informacji Publicznej napisano, iż jedną z metod udowodnienia, że mieszkam we Wrocławiu, jest
przedstawienie jakichś rachunków, które opłacam. Pomyślałem, że nasz UM jest już w XXI w i stoi frontem do mieszkańca. Aby być pewnym swego, zabrałem najlepszy z rachunków, tj. wezwanie do zapłaty podatku od nieruchomości, wystawiane każdemu mieszkańcowi, gdy takowy zakupi mieszkanie w formie prawnej: odrębna własność. Dokument ten UM rozsyła
każdego roku. Został on wystawiony na podstawie aktu własności*/wypisu z ksiąg wieczystych*/aktu notarialnego* - niepotrzebne skreślić. Ponadto przy sobie posiadałem kartę pracowniczą (uczelnia wrocławska - poszlaka), bilet miesięczny (wrocławska karta miejska z dowodem zakupu na pół roku - kolejna poszlaka).
W pokoju siedziały dwie Panie. Jednej kapało masło z kanapki na coś. Walające się papiery utrudniły mi zauważenie, co to było to coś. Druga z Pań pełniła funkcję wyprowadzania z błędu. Mój błąd polegał na tym, że sądziłem, iż pracownik UM będzie mógł zaakceptować fakt posiadania przeze mnie mieszkania na Krzykach na podstawie dokumentu wystawionego przez innego pracownika UM. Niestety Pani rozmawiająca, jak i ta dorzucająca coś po każdorazowym zagryzieniu bułki, stwierdziły, że bez aktu własności nic się nie da zrobić. Z tego co pamiętam, w momencie przekształcania mieszkania w odrębną własność, jedna z kopii aktu notarialnego została przekazana do UM. Podczas rozmowy padały różne absurdalne pomysły w stylu - "pan się zamelduje tymczasowo, wtedy pana wpiszemy" - jasne, do tego potrzeba, abym nie tylko ja wziął urlop,
tylko jeszcze moja żona z którą mieszkam i która jest zameldowana w naszym mieszkaniu. Dalsza moja obecność w tym relikcie PRL-u wpływała znacząco na wzrost ciśnienia w układzie krwionośnym. Powiedziałem Paniom, że jestem zbulwersowany faktem, iż dokument wystawiony przez UM nie jest tolerowany przez UM, nazwałem to miejsce siedliskiem patologii stosowanej i opuściłem ten cyrk.
1. Nie widzę sensu publikowania informacji, co obywatel powinien mieć przy sobie, skoro instytucja publikująca nie akceptuje własnych zapisów.
2. Proponuję, aby w UM zatrudniać osoby umiejące pisać i czytać "ze zrozumieniem", które potrafią zrozumieć własne dokumenty.
3. Zachęcanie urzędników, aby obywatele chcieli spełnić swój obowiązek i poszli na wybory jest czystą hipokryzją, gdyż Ci sami urzędnicy skutecznie to uniemożliwiają.
Damian /nazwisko do wiadomości redakcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mieszkam we Wrocławiu, ale urzędnicy nie pozwolili mi tutaj głosować [LIST] - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska