Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Film "Rogi" już 31 października (PREMIERA, RECENZJA)

RED.
Rogi – premiera kanadyjskiego filmu już 31 października 2014 r. Jak znaleźć mordercę, gdy wszyscy podejrzani swoim zachowaniem zawstydziliby samego Szatana? Obejrzy film "Rogi".

Ig Perrish (Daniel Radcliffe) nie może przypomnieć sobie wydarzeń poprzedniego wieczoru. Jego dziewczyna zostaje znaleziona martwa, a on sam podejrzany o jej morderstwo. W poszukiwaniu zabójcy niespodziewanie pomocne okazują się tajemnicze rogi, które wyrastają młodzieńcowi z czoła. Dzięki nim Ig poznaje najmroczniejsze tajemnice i myśli otaczających go ludzi. Pod ich wpływem górska osada przerodzi się w istne piekło na Ziemi i nawet święci zamienią się w grzeszników. Jak znaleźć mordercę, gdy wszyscy podejrzani swoim zachowaniem zawstydziliby samego Szatana?

OŚWIADCZENIE REŻYSERA O MATERIALE ŹRÓDŁOWYM

Spędziłem na kręceniu horrorów ostatnie dziesięć lat swego życia i w pewnym momencie poczułem, że znam już wszystkie mechanizmy tego gatunku tak dobrze, że powinienem spróbować stworzyć coś innego. Można powiedzieć, że chciałem się zredefiniować jako filmowiec, otworzyć na coś świeżego i mniej znanego. Wydało mi się więc naturalne, że w ostatecznym rozrachunku wróciłem w moim najnowszym filmie do samego źródła filmowego horroru – gotyku. Gdy po raz pierwszy przeczytałem kultową powieść Joe Hilla pt. „Rogi”, najbardziej zainteresowała mniej zawarta w niej alegoria współczesnej Ameryki, a także odważna i nowatorska żonglerka tonacją opowieści. Poczułem się poruszony do głębi wymyśloną przez Hilla historią miłosną, rozbawiła mnie do łez zawarta na kartach powieści satyra i zachwyciłem się wisielczym humorem z jakim autor podszedł do szkicowania portretu ludzkiej natury. Hillowi czarny jak smoła dowcip posłużył do opowiedzenia o zupełnie innym rodzaju grozy. Wykorzystał do tego motyw dwoistości ludzkiej duszy, sił nadnaturalnych oraz naruszenia nietykalności tematów tabu. Jego gotycka baśń, lub też przypowieść, jak kto woli, dokonuje dekonstrukcji i jednocześnie utrwala społeczną definicję normalności, kwestionując przy okazji nasze, ludzi, twórców i widzów, rodzaje uzależnień oraz istniejących w nas sprzeczności. Najbardziej mnie jednak do tej powieści przekonał fakt, iż jej fabuła wpisuje się w fascynujący sposób w uniwersalną mitologię postaci Szatana, tyle że z naciskiem na rock'n'rollową i popkulturową stylistykę. „Rogi” nie są jedynie przypowieścią na temat walki dobra ze złem, ale przede wszystkim thrillerem z nadnaturalnymi wątkami, w samym sercu którego stoi iście romantyczna historia miłosna.

Gdy już Cathy Schulman z firmy producenckiej Mandalay doprowadziła do zatrudnienia mnie na stanowisku reżysera „Rogów”, przez kolejne kilka miesięcy pracowałem wraz ze scenarzystą Keithem Buninem nad przerabianiem kolejnych fragmentów powieści. Chcieliśmy stworzyć odpowiednią scenariuszową adaptację, która byłaby możliwie jak najwierniejsza książce Joe Hilla. Czerpaliśmy z niej całymi garściami, wpisując w nasz film wszystkie zawarte w niej warstwy znaczeniowe, różnego rodzaju motywy i całą tę cudowną symbolikę. Naszym głównym założeniem było stworzenie scenariusza bogatego w detale i możliwości, który nie umniejszałby samej powieści. Ja osobiście pragnąłem wnieść do tej opowieści podteksty biblijne. Nie chciałem też w żaden sposób naruszać czarnego humoru preferowanego przez Hilla, a także wątków romantycznych oraz tych związanych z poczuciem osaczającej grozy. Wymyślona przez autora historia przeskakiwała między odległymi o ponad dekadę płaszczyznami czasowymi – pomiędzy wspomnieniami Iga z dzieciństwa oraz teraźniejszą sytuacją – i chciałem podkreślić na ekranie buntownicze nastoletnie lata tego bohatera, które przemówią do każdego fana „Zostań przy mnie” Roba Reinera. Jednym słowem, chciałem złożyć swoisty hołd człowiekowi, który był od zawsze jedną z moich największych inspiracji – Stephenowi Kingowi. Podczas gdy powieść Joe Hilla zyskiwała status kultowej i stawała się ogólnoświatowym fenomenem, ja osobiście czułem, że moim obowiązkiem jest podejść z szacunkiem do jej podstawowych elementów i wiernym oryginalnym „Rogom”.

Najważniejszym dla mnie elementem książki była jednakże sama historia Szatana, który został ukazany jako upadły anioł. Metaforycznie rzecz ujmując, postać Iga egzystowała sobie w sielankowym Rajskim Ogrodzie wraz z Merrin, ale gdy kobieta została zamordowana, wszystko uległo diametralnej przemianie. Ig budzi się z niepokojem w sercu i rogami wyrastającymi bezpośrednio z czaszki. Odkrywa bardzo szybko, że ten jego nowy nabytek daje mu kontrolę nad ludźmi, sprawiając, że ci wyznają przed nim swoje najmroczniejsze sekrety. I w efekcie Ig zaczyna wykorzystywać swoje moce by odkryć prawdę na temat tego, kto zamordował Merrin. Jego motywacją w poszukiwaniu odkupienia jest miłość, jednakże musi wyzwolić w sobie diabelskie siły, żeby dokopać się do starannie ukrytej prawdy. Aby oczyścić swoje imię, Ig dosłownie zamienia się w diabła i wykorzystuje zdobyte dzięki tej transformacji ludzkie wyznania, czy też spowiedzi – to pozwala aby dotrzeć do sedna całej tej tajemnicy. Przy okazji zagłębia się w najbardziej grzeszne pokłady ludzkiej natury. W ostatecznym rozrachunku uznałem, że ta historia to swoisty rewers opowieści znanej z „To wspaniałe życie” Franka Capry, a także piękna oda do „Miasteczka Twin Peaks” Davida Lyncha oraz obraz lekko zabarwiony czarnym humorem „Podziemnego kręgu” Davida Finchera.

OBSADA

DANIEL RADCLIFFE - Ig Perrish
JUNO TEMPLE - Merrin Williams
JOE ANDERSON - Terry Perrish
MAX MINGHELLA - Lee Tourneau

TWÓRCY ALEXANDRE AJA - reżyseria
KEITH BUNIN - scenariusz
ALEXANDRE AJA, RIZA AZIZ - produkcja
FREDERIK ELMES - zdjęcia
ROBIN COUDERT - muzyka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska