Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grób bez zwłok tanio sprzedam. Na Dolnym Śląsku kwitnie handel miejscami na cmentarzach

Weronika Skupin
Polskapresse
Brak miejsc na cmentarzu? Można kupić "używany" grób. Ze szczątkami lub bez. Handel miejscami na nekropoliach kwitnie. Znaleźliśmy ogłoszenia o sprzedaży grobu m.in. z Wrocławia, Wałbrzycha czy Legnicy. Nie jest to jednak nielegalne.

"Sprzedam grób dziecięcy na cmentarzu przy ul. Bujwida we Wrocławiu od zaraz (miejsce na polu dziecięcym) po ekshumacji wraz z pomnikiem w bardzo dobrym stanie. Grób opłacony do 2029 roku, cena 2700 zł". Takie ogłoszenie, dodane w tym miesiącu, znaleźliśmy na jednym z serwisów internetowych.

Podobnych nie brakuje: "Sprzedam na cmentarzu komunalnym w Wałbrzychu przy ulicy Przemysłowej grobowiec głębinowy murowany na dwie trumny". Cena to 5 tysięcy zł. Dzwonimy pod podany numer. Mężczyzna po drugiej stronie zachwala lokalizację i jest gotowy od razu się umówić, by pokazać grobowiec.

- Jest nieużywany, nikt tam nie był chowany. Zmieszczą się tam dwie trumny. Teściowa kupiła, ale się rozmyśliła, nie będzie potrzebny - tłumaczy głos w słuchawce.

Inne ogłoszenie pochodzi z Legnicy. "Sprzedam miejsce pochówku na cmentarzu w Legnicy w Alei Zasłużonych, sektor B3. Mogę na coś zamienić". Tutaj cena to, bagatela, 15 tys. zł. Dość wygórowana, jeśli porównamy z innymi ofertami.

Dzwonimy i dopytujemy. Czy grób jest murowany, opłacony i jak jest duży. Okazuje się, że to zwykły, ziemny, jednoosobowy grób, opłacony tylko do końca tego roku. Skąd taka cena? - Bo to bardzo prestiżowa lokalizacja, aleja zasłużonych, przy samym wejściu - wyjaśnia mężczyzna. - Ale grób mogę wymurować, dogadamy się co do ceny - dodaje. Mógłby go na coś zamienić, ale nie podpowiada, na co. Liczy na kreatywność oferenta.

Gdy dopytujemy, czy to na pewno legalne i czy nikt nie będzie sobie rościł praw do grobu, uspokaja, że poprzedni dysponent najpierw dokonał ekshumacji zwłok, które tam spoczywały, a potem zrzekł się grobu aktem notarialnym.

W rzeczywistości dochówek obcej osoby czy sprzedaż miejsc na cmentarzu nie jest nielegalna. Pozostawia jedynie spore wątpliwości etyczne.- Zdarza się, że ktoś odsprzeda obcej osobie miejsce na cmentarzu, a jego rodzina ma o to pretensje, bo zrobił to bez konsultacji z bliskimi. Bywa, że taka sprawa kończy się w sądzie - mówi Mieczysław Popławski z Zarządu Cmentarzy Komunalnych we Wrocławiu.

Jak się robi interes na grobach – CZYTAJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Żeby odsprzedać grób, trzeba go ekshumować, by nie było w nim szczątków, można też sprzedać nigdy niezajęte miejsce. W praktyce zdarzają się jednak oferty dochówku za pieniądze, a właściwie sprzedaży grobu np. razem z dziadkiem.

Problem w tym, że cmentarz nie jest w stanie tego skontrolować. Jak tłumaczy Mieczysław Popławski z Zarządu Cmentarzy Komunalnych we Wrocławiu, prawo do danego grobu mają bliscy zmarłego. - Grobu zasiedlonego nie można odsprzedać. Jest on przedmiotem czci zmarłego. Z kolei grób ekshumowany można dowolnej osobie odsprzedać, o ile rodzina zmarłego wyraża na to zgodę. Musi jednak upłynąć 20 lat od ostatniego pochówku.

A co, gdy ktoś sprzedaje grób razem ze szczątkami swoich bliskich? Teoretycznie narusza cześć zmarłego. Ale pochowanie w tym miejscu kolejnej zmarłej osoby można podciągnąć pod dochówek. - Bliscy zmarłego mogą zezwolić na dochówek nawet niespokrewnionej osoby. Wtedy rodzina tej osoby też zyskuje prawo do grobu - tłumaczy Popławski. I dodaje, że czasem członkowie rodziny nie zgadzają się ze sobą co do tego, czy pochować w rodzinnej mogile kolejną zmarłą osobę. Wtedy to sąd decyduje, kto ma rację. Teoretycznie, gdy do biura cmentarza przyjdzie ciocia zmarłego z prośbą o dochówek, to szef cmentarza nie będzie miał jak sprawdzić, czy to rzeczywiście ciocia. Gdy prawdziwa rodzina się zorientuje, że ktoś się podszył pod bliskich, musi iść po zadośćuczynienie do sądu (np. ekshumacja, odszkodowanie).

Są też inne historie. - Rok temu na Osobowicach "kuzynka" opłaciła grób na 20 lat. Potem rodzina zmarłego powiedziała, że takiej kuzynki nie ma - opowiada Popławski. Mogła to być pomyłka albo chęć przewłaszczenia. Ale to nie mogło się udać, bo za samo opłacenie grobu nie stajemy się jego dysponentem.

Interes na sprzedaży grobów kwitnie głównie w dużych miasta. Dotyczy prestiżowych nekropolii. We Wrocławiu z braku miejsca nie chowa się już tradycyjnie na cmentarzach: Osobowickim, Grabiszyńskim i na Jerzmanowie. Są tam możliwe tylko dochówki lub pochówki urnowe. W Leśnicy też chowają urny, gdyż z powodu wysokiego poziomu wód gruntowych nie można kopać głębokich grobów.

Tradycyjnie chowani są zmarli jeszcze na cmentarzach komunalnych na Pawłowicach i Kiełczowskim (Psie Pole), gdzie jest ok. 20 tys. miejsc. Wystarczy na co najmniej 5 lat. Jest możliwość powiększenia nekropolii na Psim Polu. Kolejna powstanie przy ul. Awicenny na Oporowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Grób bez zwłok tanio sprzedam. Na Dolnym Śląsku kwitnie handel miejscami na cmentarzach - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska