18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były burmistrz Dusznik pomógł Sobiesiakowi?

Marcin Rybak, Natalia Wellmann
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Piotr Krzyżanowski
Były burmistrz Dusznik-Zdroju Grzegorz Średziński jest już czwartą osobą podejrzaną o przestępstwa w śledztwie Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu. Bada ona inwestycję wrocławskiego biznesmena Ryszarda Sobiesiaka w Zieleńcu.

W 2008 r. w błyskawicznym tempie powstał tam wyciąg narciarski. Zaczął działać jeszcze zimą, choć - gdyby trzymać się procedur - dopiero w marcu 2009 r. firma Sobiesiaka mogła zacząć starania o pozwolenie na budowę. Takie tempo było możliwe m.in. dzięki bezprawnej decyzji dusznickiego magistratu. Tak przynajmniej twierdzą prokuratorzy.

W czwartek były burmistrz Dusznik usłyszał zarzut nadużycia uprawnień urzędniczych. To on podpisał w czerwcu 2008 r. dwie decyzje o warunkach zabudowy. Jedną dla Sobiesiaka, drugą - dla innej firmy. Obie umożliwiały przebudowę wyciągu orczykowego na wyciąg krzesełkowy. Ówczesny burmistrz - utrzymują śledczy - nie powinien był jej wydawać. Dlaczego? Teren, na którym planowano budowę wyciągu, należał do Lasów Państwowych. Konieczna była zatem decyzja ministra rolnictwa o "przeznaczeniu gruntu na cele nieleśne".

Na podstawie bezprawnych, jak chce prokuratura, decyzji kłodzkie starostwo wydało pozwolenia na budowę wyciągów. Firma Sobiesiaka miała korzystne dla niej pismo z magistratu w Dusznikach i we wniosku napisała, że ma prawo do gruntów, na których będzie prowadzić budowę.
Tymczasem była to nieprawda. Część terenów wyciągu wciąż należała do Lasów Państwowych. Spółka dostała je dopiero później.

Były burmistrz Grzegorz Średziński jest zaskoczony zarzutami. Jest przekonany, że swoją decyzję wydał zgodnie z prawem.

Prokuratura: były burmistrz Dusznik wydał bezprawną decyzję

- Jestem kozłem ofiarnym w całej tej aferze - powiedział nam wczoraj Grzegorz Średziński. Zapewniał, że decyzja o warunkach zabudowy działki, na której m.in. firma Sobiesiaka postawiła wyciąg, była zgodna z prawem.

- To starostwo dało pozwolenie na budowę na podstawie m.in. sfałszowanego oświadczenia inwestorów, którzy twierdzili, że mają prawo do dysponowania tym gruntem. A wystarczyło sprawdzić w ewidencji, że tak nie jest - twierdzi były burmistrz.

Przypomnijmy, że kilka tygodni temu w poznańskim śledztwie zarzuty nadużycia uprawnień usłyszeli m.in. pracownik Lasów Państwowych Bolesław B. oraz członek zarządu firmy Ryszarda Sobiesiaka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Były burmistrz Dusznik pomógł Sobiesiakowi? - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska