- Nie wyszło mi - przyznaje Dariusz Gruszecki, organizator finałowych koncertów Bluesa nad Bobrem w Bolesławcu. Jak pisaliśmy w poniedziałkowej "Polsce-Gazecie Wrocławskiej" PRZECZYTAJ, impreza zakończyła się skandalem. Nie zagrały rockowe gwiazdy Coma i TSA. Koncert sobotni, na którym miał wystąpić zespół Dżem, został odwołany. Przemokniętą i wściekłą publiczność poinformował o zerwaniu koncertów ochroniarz, bo nikt z organizatorów nie pojawił sie na scenie.
Dariusz Gruszecki wyjaśnień udzielał dopiero w poniedziałek. Przyczyn porażki doszukuje się głównie w pogodzie.
- Rozliczę się ze wszystkimi - zapewnia Gruszecki, właściciel Rogers Agemcy, odpowiedzialnej za finałowe koncerty BnB. Posiadacze biletów po zwrot pieniędzy muszą się wybrać do punktów, w których je kupili.
- Wydałem 150 złotych. Dobrze, że je zwrócą - mówi Przemek z Wrocławia. - Ale obciach pozostanie.
Dariusz Gruszecki zapewnia, że ureguluje wszystkie zobowiązania.
- Nadal chcę organizować koncerty - zapowiada.
Tymczasem władze Bolesławca i Stowarzyszenie Blues nad Bobrem zastanawiają się, jak zatrzeć złe wrażenie, które pozostało po skandalicznym finale tegorocznego festiwalu.
Stowarzyszenie Blues nad Bobrem nie było organizatorem koncertu, a jedynie poprzedzających go warsztatów bluesowych i przeglądu zespołów. Akurat one odbyły się zgodnie z planem i cieszyły powodzeniem.
Stowarzyszenie chce ratować wiarygodność festiwalu, na którą pracowało wiele lat. Zamierza wspólnie z władzami miasta zorganizować imprezę pod tytułem "Przerwany koncert". Mieliby na niej zagrać ci, którzy nie wystąpili w sobotę, m.in. Coma i TSA. Koncert jest planowany na październik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?