A w Czarnym Borze drżą o swoje mieszkania. Mężczyzna ma bowiem na koncie prawdopodobnie kilka włamań.
Czarna seria zaczęła się w listopadzie ubiegłego roku. Wówczas okradane były sklepy. Szajka złodziei wpadła w ręce policji. Ale okazało się, że ktoś jeszcze działa w gminie Czarny Bór, bo po zatrzymaniu nadal okradane były mieszkania. Po jednym z włamań, policja postanowiła zaczaić się na przestępcę. Obserwowali mieszkania na jednym z osiedli, które zostało wytypowane, jako jedno z najbardziej łakomych kąsków dla włamywacza.
- Policja czekała tydzień, aż znowu doszło do włamania - wyjaśnia Jerzy Rzymek z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu. Złodziej bardzo się zdziwił, kiedy do mieszkania, które okradał zapukali... mundurowi. Wyskoczył przez balkon z pierwszego piętra i próbował uciec. Ale został zatrzymany.
Mieszkańcy odetchnęli, ale na krótko. Po kilku dniach prokuratura wypuściła mężczyznę z nakazem stawiania się na policji i zakazem opuszczania kraju. Dziś tłumaczy, że nie było potrzeby stosowania aresztu tymczasowego: mężczyzna nie był agresywny, nikomu nie groził i stawia się na policji w terminie. Włamywaczowi grozi do ośmiu lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?