Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Deweloper nie zrobił trawnika. Teraz dom pójdzie do rozbiórki?

Weronika Skupin
Nie będzie trawników – dom pójdzie do rozbiórki. Do tego w skrócie sprowadza się sytuacja na osiedlu Racławicka Park. Firma i2 Development zdaniem nadzoru budowlanego nie dotrzymała wytycznych warunkowego pozwolenia na użytkowanie. Jeśli i2 nie zabierze się do wysiania trawnika, a się do tego nie kwapi, według nadzoru mieszkańcy będą musieli zrobić to sami, inaczej istnieje ryzyko, że... domy pójdą do rozbiórki. Deweloper uznaje to za nieporozumienie.

Racławicka Park to dwa budynki ukończone w 2012 roku, w których są 233 mieszkania. Deweloper i2 Development otrzymał warunkowe pozwolenie na ich użytkowanie. Jak utrzymuje, wykonał wszystkie prace i dwa lata temu dostał stałe pozwolenie, wiec teraz nie ma sobie nic do zarzucenia. Wątpliwości co do tego ma jednak Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. O co cała afera?

Wszystko przez to, że projekt nie wygląda tak, jak na wizualizacjach. Jak się okazuje, i2 Development... nie zrobił trawników. – Tam, gdzie w projekcie widnieją tereny zielone, dziś leżą zwały gruzu, a gdzieniegdzie są krzaki. Cały obszar zaznaczony na projekcie ma być porośnięty zielenią. W tym kształcie zostało wydane pozwolenie na budowę – wyjaśnia Przemysław Samocki, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla miasta Wrocławia.

O sprawie poinformowali go mieszkańcy. – Jeszcze w trakcie budowy, kupując mieszkanie na parterze liczyliśmy, że będziemy cieszyć się i korzystać z zielonego patio. Jakież było nasze rozczarowanie, gdy odbierając mieszkanie zobaczyliśmy porośnięty chwastami gruz zwany substratem i kilka rachitycznych krzaczków – opowiada jeden z nich (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).

Mieszkańcy zgłosili się do dewelopera, który - jak twierdzą - obiecał im, że trawniki poprawi. Nic jednak nie zrobił, więc poszli ze sprawą do nadzoru budowlanego. PINB przeprowadził kontrolę i stwierdził naruszenie przepisów. Jak mówi Przemysław Samocki, zieleń nie została doprowadzona do stanu zgodnego z projektem.

– W ostatnią sobotę około dziesięciu osób zaczęło nasadzać na patio jakieś rośliny, ale same krzaczki bez trawy. O niczym nie zostaliśmy poinformowani, to niezgodne z prawem – mówi Maria Szaciło, przedstawicielka mieszkańców.

Problem w tym, że deweloper utrzymuje, że nigdzie w projekcie nie ma mowy o trawniku. Zieleń to inaczej „teren biologicznie czynny” i choć nadzór rozumie przez to trawnik, i2 interpretuje to inaczej.

– Nie jest nigdzie napisane, że mamy zrobić trawnik. Inspektor budowlany zobowiązał nas jedynie do zachowania bilansu zieleni. Nasadziliśmy krzewy i inną roślinność, zrobiliśmy to aż z nadwyżką – mówi Janusz Paluch, wiceprezes zarządu i2 Development. – Wizualizacja nie jest projektem, może się zmienić wiele razy – wyjaśnia i dodaje, że trawnik z nawodnieniem w tym miejscu wymaga pielęgnacji, dlatego nie jest to dobre rozwiązanie.

Efekt tych batalii może być taki, że nasadzenia pani Maria i jej sąsiedzi będą musieli wykonać sami. Podobnie może zdarzyć się wszędzie, gdzie nadzór budowlany stwierdzi, że realizacja projektu nie jest z nim zgodna, np. zamiast placu zabaw jest chodnik, a zamiast trawnika parking.

Dlaczego to mieszkańcy mieliby siać trawniki? Bo to już nie jest problem i2 Develompent, firma sprzedała mieszkania. – Deweloper zbył lokale, więc teraz to zarządzający obiektem będzie zobowiązany do wykonania tych poprawek – wyjaśnia Przemysław Samocki.

Deweloper uspokaja mieszkańców, że żadnej trawy nie będą musieli siać. Sam się jednak do jej wysiania nie pali i uznaje obecny wygląd patio za ostateczny. Jak mówi, budynki zostały odebrane. – Decyzja udzielająca pozwolenie na użytkowanie budynku jest ostateczna. Jako że spółka otrzymała pozwolenie na użytkowanie, oczywistym jest, iż roboty budowlane zostały wykonane zgodnie z projektem budowlanym oraz przepisami prawa – mówi Marcin Misztal wiceprezes zarządu i2 Development.

Jak zaznacza inspektor nadzoru budowlanego, decyzja może zostać jednak cofnięta. – W przypadku stwierdzenia, że roboty zawarte w decyzji są niewykonane, traci ona ważność – tłumaczy Przemysław Samocki.

I2 Development nie poniesie najpewniej większych konsekwencji. Jak wyjaśnia Przemysław Samocki kary finansowe nie są przewidziane. – Ucierpi jedynie prestiż i dobre imię dewelopera – mówi.

Mieszkańcy mogą ewentualnie liczyć na to, że i2 Development chcąc się pokazać z dobrej strony posieje trawę. Ten jednak mówi, że to złe rozwiązanie z przyczyn technicznych. A co jeśli ani on, ani zarządzający nie wykonają prac? Nadzór budowlany szykuje się do cofnięcia pozwolenia na użytkowanie, a w następstwie teoretycznie możliwe, że budynek zostanie rozebrany...

To oznacza, że jeśli na naszym osiedlu domy lub ich otoczenie będą wyglądały inaczej niż w planach, możemy to zgłosić do nadzoru budowlanego, by poprawki zostały wykonane. Jeśli zarządca lub deweloper nie wykona prac zawartych w projekcie, prawo budowlane przewiduje poważne konsekwencje.

– Ten przypadek pokazuje, jak absurdalne jest prawo budowlane w tym zakresie, ponieważ mówi że należy wrócić do stanu sprzed budowy, a w tym wypadku musiałaby nastąpić rozbiórka budynku – tłumaczy Przemysław Samocki. Dodaje, że musiałoby to nastąpić w wyniku osobnego postępowania. Podpowiada jednak, że jest inna możliwość rozstrzygnięcia sporu, bo trudno sobie wyobrazić rozbiórkę, to tylko teoretyczna możliwość. – Zapewniamy mieszkańców, że ani wykwaterowanie ani rozbiórka im nie grozi – uspokaja Janusz Paluch.

Zarządca może się dogadać z deweloperem, na co liczą mieszkańcy. W ostateczności w takich wypadkach można zwrócić się do sądu cywilnego z pozwem przeciwko deweloperowi o wypłatę należnego odszkodowania z tytułu niedotrzymania wytycznych zawartych w projekcie. Tym samym kwota może pokryć wykonanie prac.

W sprawie Racławicka Park i2 Development wyjaśnia nam, że według swoich informacji dotrzymał wszystkich wytycznych i nie ma mowy o niedopatrzeniach. Sprawę musiałby pewnie rozstrzygnąć sąd administracyjny. – Nie wykluczamy, że pójdziemy ze sprawą do sądu. Konsultowaliśmy się z prawnikami w tej sprawie i wiemy, że to jedna z dróg. Jesteśmy na to przygotowani – mówią mieszkańcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska