- Musimy ustalić, jakie to beczki, ile ich jest, co zawierają - mówi Jerzy Bonna, inspektor ochrony środowiska w Urzędzie Miejskim w Bolkowie.
Gmina szuka specjalistycznych firm gotowych zbadać skażenie terenu, ocenić ryzyko zanieczyszczenia gleby i wody, wskazać sposób unieszkodliwienia niebezpiecznych substancji. Raport z informacją o zagrożeniu ma być gotowy do końca kwietnia. - W kolejnym etapie będziemy poszukiwać pieniędzy i przystąpimy do utylizacji substancji z podziemi - zapowiada.
To jedno z najbardziej tajemniczych miejsc Dolnego Śląska. Pod koniec wojny Niemcy mogli produkować tam części do silników samolotów i urządzeń optycznych. VDM Luftfahrwerke AG - fabryka na Górze Ryszarda - składała się z części naziemnej i podziemnej. Według eksploratorów rdzewiejące beczki mogą zawierać toksyczny środek do konserwacji drewna i olej maszynowy. Gmina odsłoniła studzienki na Górze Ryszarda, by upewnić się, że nie doszło do skażenia wód podziemnych. - Studzienki były czyste. Nic więcej nie udało się stwierdzić, bo nie było dopływu wód, które moglibyśmy zbadać - mówi Bonna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?