Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Więzień przedarł się przez drut kolczasty

Kacper Chudzik
Zakład Karny w Głogowie
Zakład Karny w Głogowie Piotr Krzyżanowski
31-letni skazaniec, by odzyskać wolność dwa razy wspiął się na ogrodzenie z drutem kolczastym. Daleko uciec jednak nie zdołał, bo ze starcia z metalowymi kolcami, nie wyszedł w najlepszym stanie.

W sobotę, 4 października, z głogowskiego zakładu karnego uciekł jeden ze skazanych. Mężczyzna przeskoczył przez mur i zbiegł na teren Głogowa. Na szczęście udało się go zatrzymać po kilku godzinach. Uciekinierem był 31-latek skazany za przestępstwa przeciwko mieniu. Mężczyzna miał przebywać w Zakładzie Karnym w Głogowie do lipca 2017 roku. Jak relacjonuje rzecznik prasowy głogowskiego więzienia, mężczyzna nagle podjął próbę ucieczki ze spacerniaka.

– W pewnym momencie wskoczył na wewnętrzne ogrodzenie zakończone specjalnym drutem z żyletkami. Po przejściu go dobiegł do zewnętrznego muru. Wspiął się na niego i uciekł. Strażnik od razu podjął pościg za mężczyzną. Prawie udało mu się złapać go za nogę, gdy ten wspinał się po murze, ale niestety nie zdołał go zatrzymać. Natychmiast podjęto pościg – mówi Mariusz Zaglaniczny, rzecznik ZK Głogów.

Mur, który pokonał więzień to wysoka na 3,5 metra konstrukcja zwieńczona dodatkowym 1,5 metrowym drutem kolczastym. Więzień przedzierając się przez niego mocno się poranił. W pościg za nim ruszyli funkcjonariusze głogowskiej Służby Więziennej i policjanci.

Po kilku godzinach to właśnie strażnicy z głogowskiego więzienia odnaleźli i zatrzymali zbiega w okolicach osiedla Brzostów. Mężczyzna był pocięty na całym ciele i stracił sporo krwi. Boleśnie przekonał się, że przedzieranie się przez drut kolczasty nie jest najlepszym pomysłem. Jak udało nam się dowiedzieć zszywanie ran uciekiniera trwało ponad dwie godziny.

Trwa śledztwo w sprawie ucieczki. Zbieg złożył już zeznania, ale nie zdradzono nam dlaczego podjął się próby ucieczki. Za tak zwane samouwolnienie grożą mu dodatkowe dwa lata pozbawienia wolności. W dodatku prawdopodobnie spędzi je w ostrzejszym więzieniu. Głogowski Zakład Karny jest bowiem ośrodkiem półotwartym, w którym resztki kar spędzają więźniowie z całej Polski.

To nie pierwszy przypadek

Warto przypomnieć, że poprzednia taka ucieczka w Głogowie miała miejsce w 2012 roku. Wtedy jednak zbieg opuścił Głogów i zatrzymano go dopiero wiele miesięcy później za granicą. Po tym zdarzeniu podjęto decyzję o podwyższeniu murów o dodatkowe pół metra zasieków. Prace nad tym zadaniem właśnie trwają.

Razem z opisanymi wyżej przypadkami, od lat 80-tych XX wieku doszło w głogowskim więzieniu do pięciu podobnych ucieczek. Dużo częściej trafia się jednak, że skazani po prostu nie wracają z robót, które wykonują na terenie Głogowa. Zwykle zbiegowie szybko się potem znajdują i tłumaczą na różne sposoby. Do popularnych powodów tego typu oddaleń z więzienia należy m.in. nagła potrzeba zobaczenia rodziny. Tacy uciekinierzy nie mają jednak potem co liczyć, na szybką możliwość kolejnych prac na terenie miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska