Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Przesiadka z samochodu do tramwaju - bez sensu (LIST CZYTELNIKA)

List czytelnika
fot. Przemek Wronecki
Nigdy wcześniej nie korzystałem z komunikacji miejskiej regularnie. Rodzaj wykonywanej pracy i moje „wygodnictwo” skłaniało mnie do korzystania z samochodu. Wkurzałem się stojąc w korkach i szukając miejsca do zaparkowania. Zawsze mówiłem sobie jak zacznę pracować od - do, to przesiadam się w MPK. I stało się pracuje od 8 do 16 w centrum więc… jeżdżę tramwajem - pan Karol opisuje nam swoje doświadczenia z zamiany samochodu na tramwaj.

Oto cały list czytelnika:

Szanowna redakcjo,

pragnę podzielić się z Wami moimi obserwacjami na temat przesiadki z samochodu do komunikacji miejskiej w moim ukochanym Wrocławiu. Jest to bardzo lansowana przez prezydenta Dutkiewicz i jego urzędników forma rozładowania korków we Wrocławiu, więc i ja postanowiłem spróbować.

Nigdy wcześniej nie korzystałem z komunikacji miejskiej regularnie. Rodzaj wykonywanej pracy i moje „wygodnictwo” skłaniało mnie do korzystania z samochodu. Wkurzałem się stojąc w korkach i szukając miejsca do zaparkowania. Zawsze mówiłem sobie jak zacznę pracować od - do, to przesiadam się w MPK. I stało się pracuje od 8 do 16 w centrum więc… jeżdżę tramwajem.

Mam dwoje dzieci jedno chodzi do żłobka drugie do szkoły. Mieszkam na Złotnikach jest tu i żłobek i szkoło, więc nie jest źle. Żeby załatwić rozwiezienie dzieci sprawnie wsiadamy w samochód jedziemy do szkoły potem do żłobka. Jak przystało na porządnego mieszkańca który nie chce potęgować korków i zajmować miejsca parkingowego w centrum (którego i tak nie ma) zostawiam auto pod żłobkiem i biegusiem na tramwaj. Jest 7:15 po chwili jadą tramwajem. Myślę sobie jakieś 25 minut i będę w pracy. Nic z tych rzeczy tramwaj jedzie ponad pół godziny ale w pracy jestem 7:55 więc zdążyłem!

O 16 punktualnie wybiegam z roboty biegnę na tramwaj planowo ma być 16:08, przyjeżdża 12 po, no myślę sobie jest grubo żłobek i świetlica czynne do 17 - będzie po bandzie. Na Złotnikach jestem 16:44, biegiem do żłobka ogarnięcie 3 latka w 10 minut jest praktycznie nie możliwe ale jakoś się udaje, no ale jest 17, właśnie zamykają świetlice.
Szybko samochód pod szkołą jestem chwilę po 17, panie oględnie mówiąc nie są zachwycone i dają delikatnie do zrozumienia że świetlica od 10 minut jest już zamknięta.

Jutro znowu będzie to samo? Nie! Bo pojadę do pracy samochodem, nie dlatego że jestem wygodny, tylko dlatego że muszę.
Autem jestem w stanie spokojnie dojechać w 25 minut ze Złotnik w okolice placu Jana Pawła II. Dojście do pracy zabierze mi 10 minut. Cała podróż to w zaokrągleniu 40 minut czyli tyle co tramwajem.
Jaki sens jest jeździć więc tramwajem?

Karol Z.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław: Przesiadka z samochodu do tramwaju - bez sensu (LIST CZYTELNIKA) - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska