Choć obiekt został otwarty 30 września, nadal nie przyjmuje zwierząt. Powód? - Czekamy na opinie z sanepidu, straży pożarnej i nadzoru budowlanego - przyznaje Leszek Leśko, przewodniczący związku gmin, który zbudował za milion złotych schronisko dla zwierząt w Przylasku. To miał być świetny początek kampanii samorządowej, ale ze względu na pośpiech otwarcie, podczas którego samorządowcy przemawiali i obdarowywali się pamiątkowymi kalendarzami, okazało się kompletną klapą.
Szef związku nie chciał zdradzić powodów pośpiechu. - To nie była moja suwerenna decyzja. O tym zadecydował cały związek i wspólnie otwieraliśmy schronisko - wyjaśnił Leśko. To nie koniec złej aury wokół inwestycji. Według planów, w schronisku znajdzie miejsce około 400-500 zwierząt. Justyna Torbicz, zastępca powiatowego lekarza weterynarii w Lubaniu, przyznaje, że pomysł budowy schroniska to świetne rozwiązanie, ale kilka szczegółów wymaga jeszcze dopracowania.
Odniosła się także do liczby zwierząt, które mogą się tam zmieścić. - Nie ma przepisów, które określają ilość zwierząt na takim metrażu, ale moim zdaniem 500 zwierząt to za dużo na takie schronisko - dodała.
Do projektu nie przystąpił Lubań, drugie co do wielkości miasto w związku. - Mamy zastrzeżenia - informuje Mariusz Tomiczek, zastępca burmistrza. Władze Lubania dodają, że nie mają problemów z bezdomnymi zwierzętami, a udział w projekcie to rozwiązanie, które nie opłaca się miastu. - Nasze wątpliwości nadal nie zostały rozwiane - podkreśla Tomiczek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?