Jerzy Kucharski z Jaroszówki koło Chojnowa, lokalny ekspert od przepowiadania pogody, przez lata wyćwiczył w sobie umiejętność podglądania przyrody i wyciągania wniosków z zachowań zwierząt, ale też roślin. Przypomina, że dziko żyjącym stworzeniom instynkt podpowiada, kiedy nadejdą mrozy, kiedy wyschnie woda i jak duże zapasy zgromadzić w spiżarni. To dla nich sprawa życia i śmierci. Natomiast człowiek, w toku ewolucji zatracił zdolność przeczuwania zjawisk atmosferycznych.
Jerzy Kucharski z wykształcenia geograf, były nauczyciel, potrafi obserwować przyrodę i na jej podstawie przygotować długoterminową prognozę pogody. I to bardziej trafne niż oficjalne komunikaty meteorologów. Jerzy Kucharski w listopadzie ubiegłego roku przepowiadał czytelnikom "Tygodnika Głogowskiego" bezśnieżny, łagodny początek zimy. I sprawdziło się! Dlatego na progu astronomicznej jesieni zapytaliśmy pana Jerzego o to, co nas czeka w pogodzie w najbliższych miesiącach.
- Po krótkim ochłodzeniu wróci do nas "babie lato" - zapewnia "ludowy meteorolog". - Październik jest jednym z najsuchszych miesięcy w roku i tak też będzie. Nie spodziewajmy się już upałów, ale na pewno nie zabraknie dni ze słońcem i temperaturą do plus 20 stopni.
Jerzy Kucharski przepowiada, że najbliższa zima będzie bardzo podobna do tej ostatniej, czyli łagodna i sucha. Skąd wie?
- Przyroda wcale się nie szykuje na solidne chłody - mówi. - Raczej na zimową suszę, bo drzewa iglaste zrzuciły już igły i nie mają za dużo szyszek. To znaczy, że pozbywają się niepotrzebnego balastu i gromadzą zapas wody - objaśnia. - Jeśli ktoś jest bystrym obserwatorem, może przewidzieć jakie będzie lato. Przed suszą drzewa owocowe pozbywają się wielu zawiązków, a nawet owoców, bo "wiedzą", że będzie krucho z wodą.
Według obserwacji Jerzego Kucharskiego, zimy nie widać też po zachowaniu ptaków. - Kto rano wstaje ten słyszy ich radosne śpiewy. Są głośne, frywolne i wcale nie szaleją z "zakupami" do swojej zimowej spiżarni - opowiada pan Jerzy zachęcając czytelników naszego tygodnika, by sami zabawili się w obserwatora.
CZYTAJ DALEJ: Jak po psie poznać, czy zbliża się zima
- Jeśli macie państwo psy to na pewno zauważyliście, że niema teraz w domu dużo sierści. To nic innego jak wskazówka, że do siarczystych mrozów jeszcze daleko - mówi. - Jednak gdy futro mojej Zołzy (jeden z czterech psów Kucharskiego - przy. red.) robi się gęste i ciemne to wiem, że czas się przygotować na solidne ochłodzenie.
Lokalny ekspert od przepowiadania pogody podpowiada, że nadejście bardzo srogiej zimy zwiastuje zmiana wyglądu brzóz. - Czubki tych drzew robią się wtedy żółte i wyglądają jak świece - mówi. - Sybiracy na pewno wiedzą o czym mówię, bo to właśnie od nich się nauczyłem tej wskazówki.
Z obserwacji geografa z Jaroszówki wynika, że tegoroczne Boże Narodzenie na Dolnym Śląsku będzie już tradycyjne, czyli bez śniegu. Biały puch może się pojawić dopiero po Nowym Roku, ale też nie na długo. - Po świętach, jak już będziemy pozbywać się z domów choinek, możemy zrobić sobie barometr - zachęca. - Należy obciąć czubek drzewka i zostawić na nim jedną, cienką gałązkę o długości 25 - 30 centymetrów. Potem to okorować i zawiesić za oknem. Na suchą pogodę gałązka uniesie się w górę, a na wilgoć opadnie w dół - wyjaśnia Jerzy Kucharski.
Póki co pan Jerzy zaleca przygotowanie się na kilkudniowe ochłodzenie, po którym przyjdzie poprawa pogody. - Zresztą ta jesień musi być ciepła, bo moja wnuczka nie może zmarznąć - śmieje się ludowy meteorolog, który czeka na narodziny swojej pierwszej wnuczki Hani. - Ma przyjść na świat około 10 października, akurat w pełni księżyca. Gdy skończy pięć lat zabiorę ją na górski szlak. Przejdziemy szczytami od Szklarskiej Poręby do Karpacza. Wiele lat temu na taką wyprawę zabrał mnie ojciec, a potem ja zabrałem swojego pięcioletniego syna.
Trzymamy więc kciuki za szczęśliwe narodziny Hani i czekamy na sprawdzenie się prognoz pana Jerzego. No, może z wyjątkiem tej dotyczącej Bożego Narodzenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?