Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław się sypie! Średni wiek kamienic wynosi sto lat. A szanse na remonty małe

Bartosz Józefiak, Marcin Torz
Bartosz Józefiak
Jaki jest stan wrocławskich kamienic? Nie wiadomo. Urząd miejski nie ma aktualnych danych dotyczących budynków komunalnych. Choć w magistracie jest świadomość, że wiele budynków potrzebuje natychmiastowego remontu. W niedzielę mieliśmy tego dowód. Kamienica przy ul. Jedności Narodowej 73 zaczęła pękać.

W niedzielę kamienica przy ul. Jedności Narodowej 73 zaczęła pękać. Trzeba było ewakuować mieszkańców. Wciąż nie wrócili do swoich mieszkań. To lokatorzy sami zwrócili uwagę na to, że z budynkiem jest coś nie tak: nie domykały się drzwi, widać było pęknięcia. Tymczasem już we wrześniu ubiegłego roku Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wiedział o złym stanie technicznym tego budynku. Zalecił wyremontować kamienicę w ciągu 18 miesięcy. Takich miejsc we Wrocławiu jest więcej.

Wiadomo jednak, że miasto nie pali się do tego, aby modernizować stare kamienice. Powód? Jak zwykle: brakuje pieniędzy. Seweryn Chwałek z firmy Expertdom, znawca rynku nieruchomości, uważa, że ratusz prowadzi taką politykę, by jak najmniej płacić na swój zasób mieszkaniowy.

Jego firma zarządza kilkudziesięcioma budynkami, w których udziały ma gmina Wrocław. Chwałek opowiada, że przedstawiciele miasta zawsze są przeciwni utworzeniu funduszy remontowych w swoich kamienicach. Czy tak było w kamienicy przy Jedności Narodowej? - W tym miejscu żaden remont nie był robiony od 30 lat. Nawet zwykłe odmalowanie klatki. To właśnie efekt zaniedbania - opowiada Artur Janowski, który w budynku przy Jedności Narodowej mieszka od urodzenia.

- W czasie wojny pocisk wypalił dziurę w schodach. Do dziś tę dziurę można oglądać - mówi Jan Janyszek, którego babcia Janina mieszkała w kamienicy. - W niektórych miejscach dach uszczelniony jest słomą. A w zeszłym roku zarwał się sufit i ubikacja spadła prosto na korytarz. Kamienica obok jest pięknie odnowiona. Tu nikt niczego nie robił - dodaje Janyszek.

Zobacz: Wrocław: Pękają ściany gminnej kamienicy na Nadodrzu (ZDJĘCIA)

Budynkiem zarządza firma Atena. Jej dyrektor techniczny Mariola Madej twierdzi, że w kamienicy były wykonywane ważne prace, takie jak remont stropu czy dachu. Ale przyznaje też, że na generalne odnowienie brakowało od lat pieniędzy. Środków skąpił albo prywatny właściciel części mieszkań, albo gmina Wrocław.

Miasto od lat obcina środki na remonty i rewitalizację kamienic. W 2009 roku na wszystkie inwestycje w kamienicach gminy przeznaczono 177 milionów złotych. A w 2014 roku na ten sam cel wyda zaś tylko około 60 milionów złotych.

CZYTAJ DALEJ
- Rano zobaczyłem spękane ściany. Drzwi się nie domykały, framugi były przekrzywione. O godzinie 9 wezwałem straż pożarną. Zarządzili ewakuację i kazali nam się spakować i wyprowadzić - relacjonuje Artur Janowski. W kamienicy przy ul. Jedności Narodowej 73 (w pobliżu skrzyżowania z ul. Henryka Pobożnego) mieszka od urodzenia.

Z budynku wyprowadzono w niedzielę rano 11 osób. Mieszkańców zakwaterowano w hotelu Śląsk przy ul. Oporowskiej. Zostaną tam co najmniej do końca tygodnia. W tym czasie powstanie ekspertyza nadzoru budowlanego, która wykaże, co było przyczyną zniszczeń i czy do budynku mogą wrócić ludzie. Dla mieszkańców to spory kłopot, bo wielu z nich nie ma gdzie się podziać.

Nie wiadomo jeszcze, dlaczego doszło do ogromnych uszkodzeń kamienicy. Możliwe, że są one efektem inwestycji dewelopera, który obok stawia blok mieszkalny. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego Przemysław Samocki mówi, że pęknięcia ścian to wynik zużycia budynku, które z roku na rok jest coraz większe. W środkowej części kamienicy przybywa nowych uszkodzeń. Być może budynek trzeba będzie wyburzyć. Na pewno konieczny jest generalny remont.

Mariola Madej z firmy Atena, która zarządza kamienicą, tłumaczy, że już w 2012 roku badania wykazały potrzebę generalnego remontu. Nakazał to też nadzór budowlany. - Mieliśmy już pieniądze na ten cel. Jeszcze w tym tygodniu planowany był wybór wykonawcy. To nie tak, że siedzieliśmy z założonymi rękami - mówi Madej.

Ale odrapane klatki, drewniane schody i odpadający tynk to norma w wielu budynkach w Śródmieściu.

Remonty wiecznie odkładane
Gmina Wrocław na własność posiada ponad 1800 budynków komunalnych oraz ma udziały w kolejnych 2600 obiektach. Badania z 2009 roku pokazywały, że co czwarta kamienica nadawała się do generalnego remontu. Urzędnicy policzyli wtedy, że aby doprowadzić swoje kamienice do stanu używalności, w ciągu 20 lat potrzebować będą 4,7 miliarda złotych.

Wydawanie tych pieniędzy idzie opornie. W latach 2011 - 2013 na remonty i utrzymanie kamienic gmina wydała blisko 200 mln zł. Tendencja jest spadkowa. Do 2009 roku program rewitalizacji kamienic był dumą Wrocławia. Ale później zaczął ciążyć włodarzom miasta i fundusze na ten cel obcinano. W 2014 r. na rewitalizację 5 kamienic Wrocław wyda ok. 6 mln zł, gdy w 2009 r. odnowiono 42 kamienice kosztem 74 mln zł.

Równie po macoszemu gmina Wrocław traktuje podwórka. W 2013 roku na odnowienie wnętrz podwórkowych wydaliśmy blisko 3 mln zł. Niewiele, biorąc pod uwagę, że porządny remont podwórka kosztuje ok. 1 miliona zł.

Co zrobić, by wrocławskie kamienice nie przypominały ruin z powstania warszawskiego? Seweryn Chwałek z firmy ExpertDom twierdzi, że budynki powinny być albo w 100 procentach prywatne, albo w 100 procentach gminne. Interesy miasta i prywatnego właściciela są bowiem zupełnie inne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław się sypie! Średni wiek kamienic wynosi sto lat. A szanse na remonty małe - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska