Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Prywatna ulica na Gaju? Mieszkańcy postawią szlaban i zamkną ważną drogę

Bartosz Józefiak
- Mamy swoją uliczkę. Płacimy za nią, a nie możemy tam choćby parkować - tłumaczą ludzie ze wspólnoty mieszkaniowej z ul. Jabłecznej na Gaju. Droga leży na terenie należącym do wspólnoty. To ważna ulica dla całego osiedla, ale członkowie wspólnoty zdecydowali się ulicę... zamknąć. Postawią szlabany i nie będą nikogo wpuszczać. Prawo im na to pozwala. Chcieli odsprzedać teren miastu - ale magistrat był głuchy na ich prośby.

Szlabany pojawią się przy ul. Jabłecznej 15 października. Sprawią duży kłopot całemu osiedlu. Po ulicy jeździ dziś mnóstwo aut.
- To droga do piekarni, banku, poczty i szkoły. Ale chcą ją zamknąć, bo dzisiaj każdy myśli tylko o sobie - denerwuje się Antoni Turkiewicz, który często tędy przejeżdża.

- A co, jeśli dojdzie do wypadku? Jak dostanie się tutaj straż czy pogotowie? To fatalny pomysł! - mówi oburzona Ewa Jędrzejczyk z bloku przy Jabłecznej.

Jednak właściciele drogi są nieubłagani. Ulica niemal w całości leży bowiem na działce należącej do wspólnoty mieszkaniowej. - Każdy płaci za ten teren 500 zł rocznie. A nie mamy z tego żadnej korzyści, nawet miejsc parkingowych - opowiada mieszkaniec Marian Stawowy.

Inne wspólnoty patrzą na te plany z rozpaczą - bo stracą miejsca parkingowe i wygodny dojazd. Ale prawo jest po stronie właścicieli terenu. Ci mówią, że nie zamierzali odgradzać drogi. Ale zostali zmuszeni do tego przez władze miasta. - Od pięciu lat próbujemy sprzedać ten teren. Niech miasto uczyni drogę publiczną, a my nie będziemy więcej za nią płacić. Jednak z magistratu nie ma odzewu.

Kwoty, które urzędnicy proponują za działkę, są śmieszne. Nie pokrywają nawet kosztów przygotowania dokumentów do transakcji. Nie chcemy zarabiać na sprzedaży Jabłecznej, ale nie możemy też do niej dokładać! - mówi Andrzej Radzik z zarządu wspólnoty.

Poprosiliśmy pracowników wydziału nabywania i sprzedaży nieruchomości, by wytłumaczyli, dlaczego przez pięć lat nie udało się odkupić od ludzi ważnej dla mieszkańców miasta ulicy. Ani dyrektor Regina Danek, ani nikt inny z wydziału nabywania i sprzedaży nieruchomości nie zgodził się na rozmowę z nami.

- Przy ul. Jabłecznej jest ponad tysiąc współwłaścicieli gruntów, zorganizowanych w ramach kilku wspólnot mieszkaniowych - mówi rzecznik magistratu Arkadiusz Filipowski. Tłumaczy, że zgodnie z prawem to sprzedający grunt musi przygotować dokumenty, a urzędnicy nie mogą negocjować z tysiącem właścicieli naraz. Dlatego dawno temu magistrat proponował, by mieszkańcy wyznaczyli pełnomocnika. Rzecznik zapewnia, że urząd miejski chce kupić teren z ul. Jabłeczną. - Nie jesteśmy właścicielem tej drogi, ale deklarujemy pomoc przy formalnościach, które leżą po stronie właścicieli. Warto podkreślić, że choć jest to droga prywatna, Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta od lat dba o jej oświetlenie i odwodnienie - dodaje Filipowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska