Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk - Górnik Łęczna 2:1. Trener rywali wściekły, a Pawłowski zabiera drużynę na grzyby

JG
Minutę trwała konferencja prasowa trenera Jurija Szatałowa, który wściekły zdawkowo odpowiadał na pytania dziennikarzy.

Trener Górnika Łęczna Jurij Szatałow na konferencję prasową przyszedł wściekły. Nie skomentował meczu, tylko poprosił o pytania od dziennikarzy.

- Jeszcze nigdy nie wygrał Pan ze Śląskiem...
- Ale ja nie gram. Jestem trenerem.
- ...ale uważa Pan, że to jakiś pech, fatum?
- Nie, Nie wiem.
- Ma pan żal do swoich piłkarzy o to jak rozegrali końcówkę meczu?
- Nie wiem. Zrobimy analizę to zobaczymy.

Więcej pytań nie było, a Szatałow wyszedł z sali. Wszystko trwało może minutę.

Tadeusz Pawłowski, trener Śląska Wrocław

Dobry mecz, ale trochę w środku pola zostawiliśmy za dużo miejsca przeciwnikowi. Ich kontry były bardzo groźne. Powiedziałem chłopakom w przerwie, że za bardzo się spieszymy. Dzięki temu Łęczna mogła grać tak, jak chciała. Druga połowa fenomenalna. Mój zespół po stracie bramki wzniósł się na wyżyny. Zamknęliśmy przeciwnika. Przepiękny strzał Hołoty wyciągnięty został przez bramkarza. Gol wisiał na włosku. Potem przeciwnik wpuścił trzech zawodników i wziął oddech. Najważniejsza była wiara i za to dziękuję chłopcom. To nie był łatwy mecz. Tę piękną bramką Sebastiana Mili udowodniliśmy, że przeciwnicy muszą się nas obawiać.

Najważniejsze, że wytrzymaliśmy to ciśnienie, przy 0:1. Dobra była zmiana Toma Hateleya. Ostry strzelił bramkę, a ja przed meczem go przeprosiłem, że nie wychodzi w pierwszym składzie. On jednak to rozumie. Powiedział, że nie ma problemów, bo to wszystko dla dobra drużyny. Cieszę się, że nie ma obrażania.

Krzysiek Ostrowski byłby w stanie wytrzymać takie tempo przez cały mecz. Ma rewelacyjne wyniki. Po całym meczu w Łodzi miał zakwaszenie 1.3 - to bardzo mało. Był świeży i gotowy do gry.

Po meczu w Podbeskidziu zawodnicy będą mieli poranny trening w sobotę, potem sobotę i poniedziałek wolne i dopiero spotkamy się we wtorek o 18. Także niektórzy zawodnicy będą mogli pojechać do domów. Planujemy też iść na grzyby. Szukamy wolnego terminu. To w ramach integracji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Śląsk - Górnik Łęczna 2:1. Trener rywali wściekły, a Pawłowski zabiera drużynę na grzyby - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska