Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świdnica: Przed sądem za zabójstwo z miłości

Małgorzata Moczulska
- Tak, przyznaję się do winy. Zabiłem, ale z miłości. Kochałem Magdę i nie potrafiłem pogodzić się z tym, że Artur rozwala nam rodzinę - 18 stycznia mówił przed Sądem Okręgowym w Świdnicy 29-letni Jacek K.

Wraz z dwójką młodszych kolegów odpowiada za brutalne morderstwo. Wspólnie zaplanowali morderstwo, a następnie zabili 29-letniego mieszkańca Strzegomia.

- Ostrzegałem go, żeby się odczepił, ale nie słuchał - mówił spokojnie. Z Magdaleną S. spotykał się kilka lat, mieli 6-letnią córkę. W lutym 2010 r. kobieta postanowiła zakończyć tę znajomość. Związała się z Arturem S. Jacek K. szalał z zazdrości. Wpadł na pomysł, by wyeliminować rywala.

W kwietniu ubiegłego roku umówił się z Arturem na piwo. Ofiara niczego nie podejrzewała. Na ulicy spotkali 20-letniego Bartłomieja G. i 21-letniego Grzegorza Z. Czekali w umówionym miejscu, w samochodzie. Zaproponowali, że wspólnie pójdą do sklepu. Była sobota wieczór, okoliczne sklepy były pozamykane. Artur zgodził się. Chwilę później wjechali w polną drogę. Tam przygotowaną wcześniej taśmą skrępowali mu ręce i nogi.

- Wrzuciliśmy go do bagażnika i ruszyliśmy w stronę lasu w Stanowicach - opowiadał oskarżony. - Artur krzyczał, by go puścić, obiecywał, że zostawi Magdę, że wyjedzie, ale powiedziałem mu, że jest już za późno.

W lesie cała trójka kopała ofiarę, biła go łomem, w końcu Jacek K. nożem poderżnął Arturowi gardło. Zwłoki ukryli pod stertą liści. Ciało znaleziono blisko miesiąc później. Miejsce jego ukrycia wskazał Bartłomiej G., którego policja zatrzymała jako pierwszego. Jacek K. próbował uciec. Został zatrzymany kilka dni później na lotnisku w Krakowie.

Tylko Jacek K. był wcześniej karany, za groźby. Pozostali, w tym główny organizator, mieli czyste kartoteki. Grozi im dożywotnie więzienie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska