Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemcy: "Z Wrocławiem robi się interesy jak w Rosji". Chcą od miasta 126 mln zł

Marcin Rybak
Niemcy mieli zbudować wrocławski aquapark, a potem nim zarządzać i czerpać z niego zyski
Niemcy mieli zbudować wrocławski aquapark, a potem nim zarządzać i czerpać z niego zyski fot. Gazeta Wrocławska
8 października zapadnie wyrok w procesie, w którym niemiecka firma Inter Spa domaga się od Wrocławia 126 milionów złotych za zerwanie z nią współpracy na budowę i zarządzanie Wrocławskim Parkiem Wodnym przy ul. Borowskiej. Pozwane są wrocławski magistrat i miejska spółka, do której należy aquapark. Dziś skończył się proces, trwający od sześciu lat.

Firma Inter Spa chce odszkodowania za "utracone korzyści". Swoje straty - czyli zyski jakie miałaby wypracować, gdyby zarządzała wrocławskim aquaparkiem przy Borowskiej - wyliczyła właśnie na przeszło 120 mln zł. Magistrat i spółka Wrocławski Park Wodny przekonują, że odszkodowanie się nie należy.

Umowy z niemiecką firmą podpisano w 2005 roku. Przygotowała ona projekt, a potem prowadziła budowę jako "inwestor zastępczy". W połowie 2007 roku wszystkie umowy z InterSpa zerwano. Powód? Przeciągające się prace na budowie parku wodnego. Miejska spółka Wrocławski Park Wodny wytoczyła InterSpa proces i chciała 14,5 mln zł odszkodowania - to m.in. kary za spóźnienia i utraconych korzyści z tytułu spóźnionego uruchomienia basenu. Ten spór firma InterSpa prawomocnie wygrała. Sąd ocenił, że umowa nie dawała podstaw do wysunięcia takich roszczeń. Od października 2008 r. toczy się proces przeciwko gminie Wrocław, też o utracone korzyści.

W swoim końcowym przemówieniu pełnomocnik Inter Spa krytykował władze Wrocławia za zerwanie umowy i okoliczności w jakich to się stało. Mówił, że tak robi się interesy na Ukrainie albo w Rosji. Przedstawiciel gminy i paru wodnego przekonywał, że proces nie wykazał, by firma poniosła jakąkolwiek szkodę z powodu rozwiązania umowy. Zwrócił uwagę, że kontrakt zerwała spółka Wrocławski Park Wodny, w której i magistrat i Inter Spa byli wówczas właścicielami i przedstawiciele obu stron byli w zarządzie, który zerwanie kontraktu zaakceptował.

Na korzyść gminy i Wrocławskiego Parku Wodnego (dziś już w 100 procentach kontrolowanego przez władze miasta) przemawia ekspertyza biegłych z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Mieli oni wyliczyć, ile Inter Spa mogłoby zarobić, gdyby kontrakt na zarządzanie basenami nie został zerwany. Eksperci liczyli kilkoma metodami, analizowali różne warianty. Ocenili, że w żadnym nie udałoby się wypracować zysku. Inter Spa chciała jeszcze jednej ekspertyzy, ale sąd się z tym nie zgodził.

Wyrok - jakikolwiek by nie zapadł - będzie nieprawomocny i z pewnością ten kto go przegra - złoży apelację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Niemcy: "Z Wrocławiem robi się interesy jak w Rosji". Chcą od miasta 126 mln zł - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska