Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zastrzelił się, bo nie mógł znaleźć pracy? "Bezduszny system zabił człowieka"

Paweł Szeliga
17 września w Księżowym Lesie w Moszczenicy grzybiarz trafił na ciało 59-latka z Łużnej. Mężczyzna się powiesił
17 września w Księżowym Lesie w Moszczenicy grzybiarz trafił na ciało 59-latka z Łużnej. Mężczyzna się powiesił Fot. Mateusz Książkiewicz/ bobowa 24.pl
Ze śmiertelną raną postrzałową głowy, w pustym domu po zmarłych rodzicach w Bobowej, znaleziono 59-letniego mężczyznę. Były pracownik nowosądeckiego sanepidu prawdopodobnie sam odebrał sobie życie. - Bezduszny system zabił szlachetnego, mądrego człowieka - mówią jego sąsiedzi, proszący o zachowanie anonimowości. - Najpierw stracił pracę, potem rentę. Nie miał z czego żyć, więc w desperacji to życie skończył.

Jak ustaliliśmy, 59-latek mieszkał w Nowym Sączu. Był inżynierem środowiska i pracował w laboratorium Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Zwolniono go w 2013 r. w wyniku oszczędnościowych działań wojewody Jerzego Millera, który zreorganizował sanepidy, likwidując większość laboratoriów. W Nowym Sączu pracę straciły wtedy 24 osoby.

- Nie znam losów zwolnionych pracowników - przyznaje dyrektor sądeckiej placówki Stanisław Morawski. - Myślę, że chociaż część z nich miała szansę znaleźć pracę w sądeckich firmach.

Bez nadziei na lepsze życie

59-latek takiej możliwości nie miał. Wiosną 2013 r. zarejestrował się w Sądeckim Urzędzie Pracy. Przez pierwsze trzy miesiące dostawał 851 zł zasiłku, potem kwotę obniżono do 678 zł. Zaoferowano mu pracę w sklepie z ogrodzeniami, ale ostatecznie pracodawca zrezygnował z zatrudnienia bezrobotnego.

- Na pracę w swoim zawodzie raczej nie miał szans - przyznaje Teresa Połomska, wicedyrektor SUP. - Po kilku miesiącach poinformował nas, że będzie się starał o rentę. Przyznano mu ją pierwszego kwietnia tego roku.

- Był w depresji - twierdzą znający go bobowianie. - Wysłano go do sanatorium, a gdy stamtąd wrócił, ZUS uznał, że jest zdrów i rentę mu odebrał.

Rzeczniczka sądeckiego ZUS Anna Mieczkowska nie potwierdza tych informacji, zasłaniając się ochroną danych osobowych.
- Nie możemy przekazywać informacji o naszych świadczeniobiorcach - ucina rzeczniczka.

Dziś Zakład Medycyny Sądowej w Krakowie przeprowadzi sekcję zwłok mężczyzny. Określi m.in. odległość, z jakiej padł strzał.

59-latek zginął od kuli wystrzelonej z pistoletu, na który nie miał pozwolenia. - Wątek posiadania broni wyłączymy do odrębnego postępowania - zaznacza prokurator rejonowy w Gorlicach Tadeusz Cebo. - Musimy ustalić, skąd mężczyzna ją miał.

Tadeusz Cebo dodaje, że gorlicka prokuratura bada obecnie dwa przypadki samobójstw popełnionych w tym miesiącu. 17 września grzybiarz znalazł ciało 59-letniego mieszkańca Łużnej w Księżowym Lesie w Moszczenicy. Mężczyzna zaparkował samochód pod lasem, po czym się powiesił. Desperat, który zginął w Bobowej, miał tyle samo lat. Wybrał nie sznur, lecz broń palną.

Napisz do autora:
[email protected]

Co wiesz o Wielkich Derbach Krakowa? [POZIOM PODSTAWOWY]? WEŹ UDZIAŁ W TEŚCIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zastrzelił się, bo nie mógł znaleźć pracy? "Bezduszny system zabił człowieka" - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska