"Wiem, że nie chcecie uczestniczyć w paradzie rozrzutności, gigantomanii i marnotrawstwa" - pisze Mirosława Stachowiak-Różecka do urzędników. - "Zapewniam, że stworzę warunki, byśmy mogli wspólnie i roztropnie zorganizować służbę dla Wrocławia. Przyrzekam Wam transparentną ścieżkę kariery, komfort zatrudnienia, wzajemne zaufanie i konsultowanie najistotniejszych dla miasta - i Waszej pracy - decyzji" - dodaje kandydatka na prezydenta Wrocławia.
Czytając ulotkę nie sposób oprzeć się wrażeniu, że Mirosława Stachowiak-Różecka chce się przypodobać urzędnikom i zawalczyć o ich głosy, komplementując ich: "Musimy zadbać o tę część organizmu, która działa najlepiej. O Was" - czytamy.
Stachowiak-Różecka w swojej wyborczej ulotce przedstawia także trzy postulaty:
- Stop finansowej megalomanii - publiczne finanse muszą być przejrzyste
- Likwidacja dworu - zadania i kompetencje wiceprezydentów i dyrektorów departamentów w urzędzie dublują się - nie ma powodu utrzymywać i jednych, i drugich. Zaoszczędzone na ich pensjach i nagrodach pieniądze można przeznaczyć na podwyżki dla szeregowych, ciężko pracujących urzędników.
- Sprawniejsze spółki - koniec z przekazywaniem zysku spółek na przedsięwzięcia niezwiązane z ich statutową działalnością
Mirosława Stachowiak-Różecka napisała do urzędników, bo chce ich uspokoić. - Zależy mi na tym, żeby nie mieli obaw, że podczas zmiany władzy stracą pracę. To prosty komunikat, w którym chciałam przekazać chęć współpracy - mówi Stachowiak-Różecka. Wcześniej zapowiadała czystki kadrowe w ratuszu. W ulotce do jego pracowników precyzuje, że zwolnienia mają dotyczyć dyrektorów departamentów i wiceprezydentów, a nie szeregowych urzędników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?