"Wyleczę raka, bez lekarstw, chemioterapii, bez skutków ubocznych i nawrotów - bezboleśnie i skutecznie". Ogłoszeń takiej treści w sieci znajdziemy dosłownie setki.
Tacy uzdrowiciele nie działają tylko na dalekich wsiach, gdzie jak może się wydawać, wiedza o postępach medycyny może być ograniczona, a i ze względu na tradycje i zwyczaje mało kto korzysta z porad lekarza. Swoich pacjentów mają również w wielkich miastach. Wbrew pozorom nie brakuje chętnych do skorzystania z takiej szansy. Z resztą każdy chory z małymi szansami na wyleczenie spróbuje dosłownie wszystkiego.
Znachorzy czy jak kto woli - uzdrowiciele, nie przebierają w środkach.Oferują błyskawiczną poprawę stanu zdrowia, bez względu na to w jakim stanie znajduje się ich potencjalny pacjent. Dają nadzieję na normalne życie, bez bólu i strachu przed śmiercią. Często jednak stawiają warunek - żadnych lekarzy, żadnych szpitali. Tylko ich, choć niezbadane i nieznane metody leczenia. Wiedząc o tym, lekarze biją na alarm. - Leki, które podajemy pacjentom chorym na nowotwór, w zależności od typu tego nowotworu, stanu zdrowia i wieku pacjenta, są poddane kilkunastoletnim badaniom pod względem ich skuteczności i skutków ubocznych - powiedziała nam Dorota Czudowska, lekarz onkolog, dyrektor Ośrodka Diagnostyki Onkologicznej Społecznej Fundacji Solidarności w Legnicy. - Zawsze należy pamiętać, że nie ma pewności wyleczenia chorego. Jednak całkowita rezygnacja z leczenia metodami konwencjonalnymi może skutkować nawet śmiercią pacjenta.
Bardzo często uzdrowiciele za jedyny skuteczny lek na raka stosują pozytywne myślenie chorego i jego wiarę w rezultaty takiej terapii. - Oczywiście element duchowy jest niezbędny w leczeniu - przyznaje Dorota Czudowska. - Optymizm i ufność dotyczą zarówno leczenia konwencjonalnego, jak i tego niekonwencjonalnego. Zaufanie pacjenta do lekarza i jego metod leczenia znacznie pomaga w walce z chorobą.
Jak przekonuje legnicka onkolog, sami pacjenci mogą przede wszystkim zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka.
- Najlepiej unikać czynników ryzyka, badać się profilaktycznie pod względem wykrycia raka i jak najszybciej rozpocząć leczenie - dodaje Dorota Czudowska. - Lekarze naprawdę nie podają trucizn swoim pacjentom - przekonuje pani doktor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?