Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk Wrocław – Korona Kielce 1:0. Gol Flavio Paixao w dniu 30. urodzin (WYNIK, ZDJĘCIA)

Jakub Guder
Śląsk Wrocław – Korona Kielce 1:0
Śląsk Wrocław – Korona Kielce 1:0 Tomasz Hołod
Śląsk wygrał we Wrocławiu z Koroną Kielce 1:0. W 71 minucie piłkę do bramki posłał Flavio Paixao!

Przed pierwszym gwizdkiem wszyscy wypatrywali, czy Ryszard Tarasiewicz i Tadeusz Pawłowski uścisną sobie dłonie. Wszak wielu relacje między nimi nazywa szorstką przyjaźnią. Trener Śląska pytany w czwartek, czy przywita się z trenerem Korony temat zbył mówiąc, że najbardziej interesuje go sportowa rywalizacja obu drużyna na boisku. Skandalu jednak nie było, bo obaj panowie – zgodnie z panującym zwyczajem – ręce do siebie wyciągnęli, chociaż mamy wrażenie, że uczucia w tym nie było.

W naszej ekstraklasie o niespodzianki nietrudno, ale w piątek scenariusz spotkania od początku wyglądał tak, jak wszyscy zakładali. Korona grała swoją rolę – drużyny z ostatniego miejsca w tabeli, a Śląsk swoją – ekipy na fali wznoszącej. Dość powiedzieć, że przez całą pierwszą część meczu WKS oscylował wokół 70 proc. posiadania piłki. Miał sporą przewagę i bramka wisiała w powietrzu, ale... do przerwy nie padła.

Już w 7 minucie świetną okazję miał Paweł Zieliński, ale nie wykorzystał dobrego zagrania Sebastiana Mili i po uderzeniu głową piłka minęła bramkę tuż obok słupka. Niecałe 10 minut później niesygnalizowany strzał sprzed szesnastki wybił na rzut rożny Vytautas Cierniauskas. Po chwili były kapitan WKS-u uderzał raz jeszcze, ale z najbliższej odległości trafił prost w bramkarza. Dogrywał wzdłuż bramki Robert Pich.

Pierwszą naprawdę groźną sytuację Korona miała po akcji... Mariusz Pawełka. Bramkarz Śląska w 35 minucie wyszedł do podania przed pole karne i zaczął dryblować przy kieleckim obrońcy. Niewiele brakowało, by stracił bramkę. Zupełnie niepotrzebne ryzyko, bo miał sporo czasu, by piłkę wybić.

Na drugą połowę Korona wyszła z większym animuszem i Michałem Janotą w składzie. To jednak nie otworzyło worka z bramkami. Po zmiany po godzinie gry sięgnął także Pawłowski – w założeniu ofensywne, bo na boisku pojawili się Krzysztof Ostrowski i Tom Hateley. Niektórzy wskażą, że to żadne wzmocnienie przodu. No cóż – parafrazując byłą już panią minister: sorry, taką mamy ławkę rezerwowych.

Okazało się jednak po raz kolejny, że Ostry okazał się świetnym jokerem. To jego kapitalne podanie w polu karnym otworzyło drogę do bramki Flavio Paixao, a ten sprawił sobie chyba najlepszy prezent w dniu swoich 30. urodzin i dał Śląskowi prowadzenie. Na linii bramkowej próbował jeszcze interweniować jeden z obrońców, bo strzał był lekki (po ziemi, w długi róg), ale nie dał rady. Kielczanom nie pomógł w końcówce nawet (były) francuski gwiazdor Olivier Kapo, który pojawił się na boisku.

Wynik 1:0 dla Śląska, to 12 mecz z rzędu bez porażki wrocławian na własnym boisku w lidze.

Śląsk Wrocław - Korona Kielce 1:0 (0:0)
Bramki: Flavio Paixao 71'

Śląsk: Pawełek, Dudu, Hołota, Celeban, Droppa, Danielewicz Ż (59. Hateley), Mila, Pich (85. Calahorro Ż), Flavio, Machaj (59. Machaj).

Korona: Cierniauskas, Sylwestrzak, Malarczyk, Dejmek Ż, Golański Ż (26. Ouattara), Pyłypczuk Ż, Petrow, Jovanović (83. Kapo), Kiełb, Marković (46. Janota), Trytko.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)
Widzów: 7669

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska