Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzegom: Kamieniarze z zarzutami

Małgorzata Moczulska
Wielu ludzi pracuje w kamieniarstwie na czarno
Wielu ludzi pracuje w kamieniarstwie na czarno Barbara Ciryt
Krzysztof M. i Robert M., współwłaściciele zakładu kamieniarskiego w Strzegomiu, gdzie tydzień temu zginął młody mężczyzna, usłyszeli prokuratorskie zarzuty. Chodzi o niedopełnienie obowiązków z zakresu bezpieczeństwa pracy, skutkiem czego było nieumyślne spowodowanie śmierci 21-letniego pracownika.

Obaj przedsiębiorcy przyznali się do winy. Grozi im za to nawet 5 lat więzienia. W czwartek wyszli z policyjnej izby zatrzymań, gdzie trafili zaraz po wypadku. Kiedy bowiem policja zażądała dokumentów potwierdzających legalność zatrudnienia ofiary, właściciele nie pokazali ich. Ponadto zaczęli wymyślać dziwne powody, dla których nie dysponują tymi dokumentami.

- Obawialiśmy się, że te dokumenty zostaną spreparowane, a na to nie mogliśmy sobie pozwolić - tłumaczy Marek Rusin, prokurator rejonowy w Świdnicy. Jak ustalili śledczy, ofiara wypadku od blisko trzech miesięcy pracowała w zakładzie na czarno, nie miała przeszkolenia BHP, a maszyna, która przenosiła ogromne granitowe płyty, nie posiadała atestu.

- To, niestety, w branży kamieniarskiej smutna norma, bo średnio raz w tygodniu otrzymujemy zgłoszenia ze Strzegomia o maszynach bez atestów - mówi Agata Kostyk-Lewandowska, rzecznik Państwowej Inspekcji Pracy we Wrocławiu.

- Prowadzimy tam kontrole, nakładamy kary finansowe od tysiąca do 5 tys. zł, niestety nie zawsze przynosi to skutek. Zdarza się bowiem, że mimo kar i wyłączenia maszyny z użytkowania, nadal na niej pracują ludzie - dodaje Kostyk-Lewandowska.

Niestety, jak przyznaje PIP i mieszkańcy Strzegomia, to niejedyny problem w branży kamieniarskiej. Kolejnym jest fakt, że wielu ludzi pracuje na czarno. Zwłaszcza zimą, kiedy zamówień jest mniej, pracodawcom nie opłaca się zatrudniać legalnie. Dopóki nic się nie dzieje, wszyscy na to przymykają oczy, ale kiedy dochodzi do wypadku, konsekwencje mogą być bardzo poważne. - Właściciele zakładu zostali zatrzymani na 48 godzin, z aresztu wyszli za poręczeniem majątkowym, zakład jest zamknięty, a ich czeka proces - wymienia prokurator Rusin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Strzegom: Kamieniarze z zarzutami - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska