W wypadku uczestniczyła m.in. laweta, która wiozła do salonów kilka fabrycznie nowych Opli. Te auta również zostały poważnie uszkodzone.
Autostrada w kierunku Wrocławia była zablokowana od godziny 16. Na miejscu znajdowały się karetki pogotowia, oddział ratownictwa straży pożarnej i policja drogowa. Na znakach zmiennej treści (wyświetlaczach nad A4) pojawił się komunikat o zablokowanej trasie. Policja zalecała zjazd na wcześniejszych węzłach: Przylesie, Brzezimierz oraz Wrocław Wschód.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że cysterna jadąca na czele sznura samochodów z niewyjaśnionych do tej pory przyczyn gwałtownie zahamowała. Podobnie zareagował kierowca jadącej za nią lawety, przewożącej samochody osobowe marki Opel. Kierujący tirem nie zdążył wyhamować i wjechał z pełną prędkością w tył lawety z oplami. Kabina tira jadącego za lawetą została całkowicie zmiażdżona, długo nie wiadomo było ostatecznie ile osób się w niej znajdowało. Zginął kierowca tego tira. Zmarły jest narodowości słowackiej. Więcej szczęścia miał kierowca drugiej cysterny, jadącej na końcu sznura ciężarówek, który zdążył nieco wyhamować i został jedynie lekko poszkodowany.
Strażacy przy użyciu ciężkiego sprzętu przez kilkanaście godzin porządkowali miejsce wypadku. Skomplikowane było usuwanie resztek kabiny tira, która wbiła się w lawetę. Według relacji świadków na jezdni w kierunku Wrocławia w miejscu wypadku leżało wiele kawałków blachy i części samochodowych, które zupełnie blokowały przejazd. Korek miał kilka kilometrów.
Przez kilkanaście minut po wypadku była też zablokowana jezdnia w kierunku Opola, zajęły ją bowiem służby ratownicze.
Na domiar złego, w długim na kilka kilometrów korku doszło do kolizji - zderzyły się dwa osobowe fordy. Nikomu nie stało się nic poważnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?