Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Chory ze szpitala przy Koszarowej nie ma eboli

Agata Grzelińska, MAW
W nocy z niedzieli na poniedziałek do szpitala przy ul. Koszarowej trafił pacjent z podejrzeniem eboli. 37-letni Polak, inżynier pracujący w Sierra Leone, przybył do Wrocławia z terenu objętego epidemią eboli. Zgłosił się do szpitala z siostrą. Miał bóle mięśniowe i lekką gorączkę. W poniedziałek przed godziną 18 znane były wyniki jego badań - okazało się, że mężczyzna nie jest chory na ebolę.

- Siostra tego mężczyzny jest zdrowa, ale oboje zostali odizolowani. Po raz pierwszy uruchomiliśmy boksy melcerowskie [specjalne, szczególnie zabezpieczone izolatki - przyp. red.]. Krew od tego pacjenta została wysłana do badań do Warszawy. Wyniki będą dziś – mówiła w poniedziałek przed południem Urszula Małecka, rzeczniczka Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu. – Nasi lekarze zapewniają, że nie mamy do czynienia z ebolą, ale stuprocentową pewność będziemy mieli, gdy otrzymamy wyniki badań krwi.

Szpital początkowo informował, że mężczyzna jest obywatelem Sierra Leone. - To 37-letni obywatel Polski, pracujący w Sierra Leone, zatrudniony tam przez brytyjską firmę. Co jakiś czas przyjeżdża do Polski, do siostry. Sam na co dzień mieszka teraz w Londynie - precyzuje jednak Witold Paczosa z wrocławskiego sanepidu.

- Środki ostrożności w szpitalu to chuchanie na zimne. Ponieważ nie można było wykluczyć, że ten mężczyzna tam w Sierra Leone na sto procent nie miał styczności z kimś chorym na ebolę, profilaktycznie został odizolowany: on i jego siostra - i pobrano od niego materiał do badań - wyjaśniał dr Witold Paczosa, kierownik działu epidemiologii w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu.

Przed godz. 18 były już potwierdzone wyniki badań laboratoryjnych mężczyzny. - To nie jest wirus Ebola - potwierdziła Urszula Małecka. - Jeszcze dziś pacjenci opuszczą izolatki. Mężczyzna trafi na zwykły oddział, gdzie lekarze będą szukać przyczyny pogorszenia jego stanu zdrowia. Siostra zostanie wypisana do domu.

Według Głównego Inspektora Sanitarnego, do końca sierpnia 2014 r. w Gwinei, Sierra Leone, Liberii i Nigerii odnotowano łącznie 3707 zachorowań na ebolę, zmarło 1848 osób. Ponad 40% przypadków zachorowań wystąpiło w okresie ostatnich 21 dni.

Tylko w Sierra Leone stwierdzono 1216 zachorowań, w kraju tym zmarło 476 osób.

Wirus ebola przenosi się przez bezpośredni kontakt z krwią, wydzielinami i wydalinami osoby zakażonej. Wirus ebola może przenieść się również od osoby zmarłej.
Zachorować można w ciągu od 2 do 21 dni od kontaktu z wirusem. Objawy wirusa są podobne do tych przy grypie - gorączka, dreszcze, bóle głowy, bóle mięśni i stawów, bóle gardła, osłabienie. Objawy szybko się nasilają. Następnie pojawia się biegunka, wymioty, bóle brzucha, niekiedy wysypka, zaczerwienie oczu oraz objawy krwotoczne. Choroba może doprowadzić do śmierci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska