Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Kilku osiłków pobiło mężczyznę przy Rynku. Chciał pomóc zaczepianej kobiecie (LIST)

MAW, JEW, List Czytelnika
Policja we wrocławskim Rynku, zdjęcie ilustracyjne
Policja we wrocławskim Rynku, zdjęcie ilustracyjne Przemyslaw Wronecki / Gazeta Wroclawska
Skandaliczny incydent tuż przy wrocławskim Rynku, który tylko potwierdza tezę, że ścisłe centrum miasta trudno już nazywać salonem. W nocy z piątku na sobotę kilku osiłków pobiło mężczyznę, który zareagował widząc dziewczynę szarpaną przez chłopaka. Wrocławianin przechodzący przy skrzyżowaniu Kiełbaśniczej i św. Mikołaja podszedł, by zapytać czy kobieta nie potrzebuje pomocy. Po chwili sam potrzebował pomocy, bo z pobliskiego klubu wyskoczyło kilku mężczyzn, którzy pokiereszowali mu twarz. Mężczyzna sam zgłosił się później na pogotowie, a sprawcy pobicia zostali jedynie spisani przez policjantów. List opisujący całe zajście przesłała nam siostra poszkodowanego mężczyzny.

Oto cała treść listu:

Dzień dobry.
Dzisiaj w nocy pobito mojego brata.Zdarzenie miało miejsce w rynku we Wrocławiu. Brat nie chodzi na żadne imprezy i tym podobne, ponieważ dużo pracuje i ciągle wyjeżdża z pracy, więc nie ma czasu na takie rozrywki. Wczoraj został zaproszony na kolację przez naszych wspólnych znajomych , którzy wrócili z Chorwacji i spodziewają się trzeciego dziecka. Później z niektórymi z gości wybrał się do rynku. Tam doszło do tego zdarzenia.
Zobaczyli dziewczynę, którą szarpał chłopak. Podeszli, żeby spytać czy potrzebuje ona pomocy. Podobno odpowiedziała, że nie potrzebuje jej. Wtedy ten chłopak, z którym była wszedł do knajpy i wyszedł z kolegami, którzy rzucili się do bicia mojego brata i jego przyjaciół.
CZYTAJ TEŻ: CZY WROCŁAWSKI RYNEK TO JESZCZE SALON CZY JUŻ RYNSZTOK - CZYTAJ WIĘCEJ
Brat jest teraz w szpitalu. Jego twarz jest cała rozkwaszona . Ma rany cięte na niej, złamany ząb- jedynkę, prawdopodobnie złamany nos itd.
Policja spisała tych mężczyzn, którzy po pobiciu wrócili do knajpy i dalej bawili się, ale ich nie zatrzymała.
Co robić w takiej sytuacji? Gdzie iść po pomoc? Mój brat nie jest typem rozrabiaki, ale czy zrobił coś źle? Tylko zareagował na przemoc wobec tej dziewczyny.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE
Czy ci "przypakowani" cwaniacy mogą czuć się bezkarni? Mój brat ucierpiał najbardziej, ale osoby, które z nim były także mają obrażenia.Gdzie policja i straż miejska, która powinna kontrolować sprawy wieczorem i w nocy, żeby pijący w knajpach ludzie nie byli zagrożeniem dla innych mieszkańców.
Proszę o pomoc lub interwencję w tej sprawie.

ZOBACZ: STRAŻ MIEJSKA PRZENIOSŁA SIĘ Z RYNKU, ALE ŚCISŁE CENTRUM MA POD SPECJALNYM NADZOREM - CZYTAJ WIĘCEJ
Przebieg nocnych wydarzeń nieco odmiennie opisuje Paweł Petrykowski z biura prasowego dolnośląskiej policji. Potwierdza, że doszło do takiego zdarzenia około godziny 3.30 w nocy z piątku na sobotę, jednak dodaje, że zainteresowane strony zupełnie inaczej opisywały zajście. Policjanci nie rozsądzili sprawy na miejscu, tylko sporządzili służbową notatkę i sprawą zajmie się dalej komisariat Stare Miasto.

- Wszystkie osoby zostały ustalone, a ich dane spisane. Poszkodowany mężczyzna został poinformowany, że musi zgłosić się na komisariat i złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Do tej pory tego nie uczynił - informuje Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji. - Mężczyzna odmówił także wezwania karetki pogotowia, co sugerowali funkcjonariusze - dodaje policjant.

BOGDAN ZDROJEWSKI CHCE RATOWAĆ WROCŁAWSKI RYNEK - KIEDYŚ BYLIŚMY Z NIEGO DUMNI - CZYTAJ WIĘCEJ
Skontaktowaliśmy się z pobitym mężczyzną. Potwierdza, że odmówił wezwania karetki i sam zgłosił się na pogotowie dziś rano. Został opatrzony, w tym momencie wybiera się na komisariat, by złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Przyznaje, że w nocy wersje wydarzeń przedstawiane policjantom przez dwie strony były odmiennie różne. - Trudno się dziwić, że grupa napastników, która pobiła mnie bez powodu nie zamierzała się do tego przyznawać - zauważa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska