Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Powódź może zaskoczyć

Jerzy Wójcik
Niestety, Wrocław nie jest dużo lepiej przygotowany do powodzi niż kilkanaście lat temu
Niestety, Wrocław nie jest dużo lepiej przygotowany do powodzi niż kilkanaście lat temu FOT. MIKOŁAJ NOWACKI
Najwyższa Izba Kontroli twierdzi, że Wrocław nie przygotował się na wielką falę. Prace trwają od 4 lat, a jeszcze nie wbito łopaty.

Przekroczone stany alarmowe na ponad 20 wodowskazach na Dolnym Śląsku i alarm przeciwpowodziowy we Wrocławiu znów budzą strach. Nawet jeśli tym razem woda pomieści się w korytach rzek, problem może wrócić za kilka miesięcy.

Tymczasem rozpoczęty w 2007 roku projekt ochrony przeciwpowodziowej Odry, warty pierwotnie ponad dwa mld zł (dziś może to być nawet dwa razy tyle), wciąż jest w powijakach. W zeszłym roku Najwyższa Izba Kontroli oceniła, że stan zaawansowania prac na koniec 2009 roku nie przekroczył dwóch procent. Inspektorzy NIK, którzy właśnie rozpoczynają kontrolę podsumowującą 2010 rok, przyznają, że przez 12 miesięcy praktycznie nic się nie zmieniło, a przy najważniejszych inwestycjach nie wbito jeszcze łopaty w ziemię. Program ma się zakończyć w maju 2014, jednak jest coraz mniej osób, które wierzą w taką możliwość.

Jeszcze w połowie poprzedniego roku zapewniał o tym prof. Janusz Zaleski, były wojewoda, a dziś dyrektor Biura Koordynacji Projektu Ochrony Przeciwpowodziowej Dorzecza Odry. Niestety, wczoraj profesor nie znalazł czasu, by nam potwierdzić, że program zakończy się w 2014 roku.
Zdaniem d. hab. inż. Czesława Szczegielniaka, hydrologa z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, powolny postęp prac jest niepokojący. - I to najłagodniejsze określenie, jakiego mogę użyć - mówi naukowiec. - Niestety, zarządzających projektem przerosło przygotowanie dokumentów i sprawa finansowania.

Najważniejszym punktem ochrony przeciwpowodziowej Odry jest utworzenie zbiornika pod Raciborzem. Jednak do tej pory nie złożono jeszcze nawet wniosku o pozwolenie na jego budowę. Niedociągnięcia przy projektowaniu zbiornika wytykają urzędnikom ekolodzy. Nikt nie potrafi powiedzieć, czy budowa zbiornika rozpocznie się do końca tego roku. Tymczasem szacuje się, że powstanie takiej ochrony zmniejszyłoby falę powodziową na Odrze we Wrocławiu nawet o pół metra. Dobrze wiemy, że te 50 cm może mieć kluczowe znaczenie dla obrony naszego miasta przed wodą.
Równie ważna dla miasta jest modernizacja Wrocławskiego Węzła Wodnego. Chodzi m.in. o budowę i przebudowę wałów przeciwpowodziowych na Opatowicach, Popowicach, Kozanowie czy Maślicach oraz o modernizację kanału powodziowego, koryta samej Odry i kanału ulgi Odra - Widawa.

50 cm - o tyle może obniżyć falę powodziową we Wrocławiu zbiornik w Raciborzu

Niestety, prace w 2009, jak i w 2010 roku wciąż były na etapie załatwiania papierkowych formalności. Na szczęście w przypadku udrożnienia kanału powodziowego oraz Starej Odry udało się już rozpisać przetarg na wykonawcę, więc w tym roku powinny się rozpocząć prace.

- Jeżeli chodzi o zadania prowadzone przez Rejonowy Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, powinniśmy dotrzymać terminów realizacji - zapewnia Magdalena Łońska z RZGM we Wrocławiu. Jak dodaje, NIK potwierdziła, że obecne opóźnienia w realizacji wynikały z przyczyn niezależnych od naszego oddziału RZGW.

Czy Twoim zdaniem Wrocław zdąży się przygotować do powodzi do 2014 roku?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska