Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W nowym szpitalu wojewódzkim 200 drzwi do wymiany? Prokuratura sprawdza, czy są podróbką

Marcin Rybak, Łukasz Cieśla
Do końca września będziemy wiedzieć, czy 200 sztuk drzwi w nowym szpitalu to rzeczywiście specjalne przeciwpożarowe
Do końca września będziemy wiedzieć, czy 200 sztuk drzwi w nowym szpitalu to rzeczywiście specjalne przeciwpożarowe Tomasz Hołod
W nowym szpitalu wojewódzkim na Stabłowicach zamontowano 200 sztuk specjalnych przeciwpożarowych drzwi. Ale jedna z poznańskich firm zaalarmowała prokuraturę, że drzwi te są podrobione i nie wstrzymują ognia przez 60 minut (a powinny).

NOWY SZPITAL WOJEWÓDZKI - CZYTAJ WIĘCEJ

W części pomieszczeń nowego szpitala wojewódzkiego na Stabłowicach zamontowano specjalne przeciwpożarowe drzwi. Ale jedna z poznańskich firm zaalarmowała prokuraturę, że drzwi te są podrobione i nie spełniają wymaganych norm. Czyli nie wstrzymują ognia przez 60 minut. Powinny to być drzwi włoskiej firmy Locher. Jednak - jak przekonuje autor doniesienia - nie są. Jego zdaniem są gorszej jakości i nie spełniają norm przeciwpożarowych.

Jedna z poznańskich prokuratur prowadzi w tej sprawie postępowanie sprawdzające. Ale firma (również poznańska), która owe drzwi do Wrocławia dostarczyła, zapewnia, że produkt wszelkie normy spełnia, a zarzuty to nieuczciwa gra konkurencji. Jaka jest prawda?

Zobacz, jak w środku wygląda nowy szpital wojewódzki na Stabłowicach [ZDJĘCIA]

Teoretycznie w papierach wszystko jest w porządku. Są odpowiednie atesty stwierdzające, że zamontowane w placówce na Stabłowicach drzwi spełniają normy przeciwpożarowe. Jednak budująca szpital firma Budimex, jak przekonuje jej rzecznik Krzysztof Kozioł, sprawę traktuje poważnie. Dostawca ma do końca września na własny koszt przebadać drzwi raz jeszcze - w specjalistycznym, niezależnym instytucie. Jeśli zarzuty się nie potwierdzą, sprawa będzie zamknięta. Ale gdyby się potwierdziły, wszystkie przeciwpożarowe drzwi (200 sztuk) zostaną wymienione.

CZYTAJ DALEJ
Czy w nowym wrocławskim szpitalu - zbudowanym na Stabłowicach - zainstalowano drzwi przeciwpożarowe, które są "podróbką" i na dodatek wcale przed pożarem nie chronią? A może to tylko walka dwóch konkurencyjnych firm? Takich przeciwpożarowych drzwi na terenie szpitala zainstalowano 200. Znajdują się wszędzie tam, gdzie wymagają tego przepisy. Na przykład w kotłowni. Z dokumentacji wynika, że mają specjalne atesty i "potrafią" aż przez godzinę wstrzymywać pożar. Mają to być drzwi włoskiej firmy Locher. Ich dostawca - poznańska spółka - przedstawiła niezbędne atesty, potwierdzające specjalne właściwości drzwi. Ale do prokuratury zgłosiła się inna poznańska firma - oficjalny przedstawiciel Lochera - z informacją, że szpitalne drzwi, zainstalowane we Wrocławiu, z Locherem nie mają nic wspólnego.

Zobacz też: Restauracja, bawialnia i tereny zielone - w nowym szpitalu wojewódzkim nie tylko sale chorych

Ów przedsiębiorca zawiadamiający o domniemanym przekręcie twierdzi, że poznański dostawca "podrobionych" drzwi kiedyś współpracował z firmą Locher. Ale współpraca się zakończyła i teraz firma ta produkuje gorsze jakościowo drzwi sprzedając jako "oryginalny" włoski produkt. Dodatkowo zaopatrzony w podrobione tabliczki znamionowe. Sugerujące też, że drzwi to produkt, z którym Włosi mają coś wspólnego.

Dostawca drzwi do wrocławskiego szpitala z zarzutami zdecydowanie się nie zgadza. Przekonuje, że jego produkty mają "stosowne atesty przeciwpożarowe". "Kwestia zgodności drzwi zamontowanych we wrocławskim szpitalu jest badana przez odpowiednie organy nadzoru budowlanego i w tej kwestii nie jesteśmy upoważnieni do wypowiadaniasię, aż do czasu zakończenia kontroli" - przekonuje firma w przesłanym nam oświadczeniu. Całe zamieszanie traktuje się tam jako zabieg nieuczciwego konkurenta i zemstę byłej pracownicy swojej firmy.

Co na to wszystko odpowiedzialni za budowę szpitala? Krzysztof Kozioł, rzecznik głównego wykonawcy, czyli firmy Budimex, zapewnia, że sprawę traktują bardzo poważnie. Po informacjach, że coś z drzwiami przeciwpożarowymi może być nie w porządku Budimex zażądał od dostawcy przeprowadzenia dodatkowych badań w niezależnym specjalistycznym instytucie.

Jeśli potwierdzą się zarzuty, wszystkie drzwi zostaną wymienione. Zatrzymano już z pieniędzy przeznaczonych dla dostawcy nieszczęsnych drzwi odpowiednią sumę na sfinansowanie ewentualnej operacji. Może ona kosztować od pół miliona do miliona złotych.

Czy będzie taka konieczność - powinniśmy wiedzieć do końca września. Dorota Korbiel ze spółki Nowy Szpital Wojewódzki mówi, że w tej chwili trwa postępowanie wyjaśniające i firma czeka na jego wyniki. Poznańska prokuratura, zaalarmowana przez oficjalnego polskiego partnera firmy Locher, prowadzi w tej sprawie postępowanie wyjaśniające.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska