- Przede wszystkim chcemy położyć nacisk na edukację. Zależy nam, aby o możliwościach przeszczepów rodzinnych informowali pacjentów zarówno pielęgniarki i lekarze, jak i rodziny, które są przykładem tego, że decyzja o przekazaniu organu bliskiej osobie jest słuszna i warta naśladowania - tłumaczy dr Dariusz Aksamit, prezes Nefron, który zrzesza największe stacje dializ. Wśród nich są trzy takie ośrodki z Wrocławia: przy ul. Kamieńskiego, Koszarowej i Wszystkich Świętych.
Edukowany będzie też personel stacji dializ, który - mając na co dzień do czynienia z chorymi na nerki - będzie w stanie udzielić im wyczerpujących informacji o rodzinnych przeszczepach. W planach są także spotkania dla pacjentów oraz ich rodzin. Zapraszani będą na nie lekarze, jak również rodzinni dawcy oraz biorcy nerek.
Nerka pobrana od żywego dawcy funkcjonuje sprawnie przez 14-15 lat
- Niewielka liczba przeszczepów rodzinnych wynika głównie z niewiedzy - uważa prof. Wojciech Rowiński, krajowy konsultant ds. transplantologii, który patronuje kampanii. - Owszem, człowiek ma dwie nerki, ale do pełni zdrowia wystarczy mu jeden narząd, o ile nie jest obciążony żadnymi schorzeniami.
Zdaniem prof. Rowińskiego operacja pobrania organu jest bezpieczna dla dawcy, a statystyki pokazują, że przeszczepienie narządu od żywego dawcy zwiększa szanse na powodzenie transplantacji.
- Nerka pobrana od żyjącego dawcy funkcjonuje sprawnie przez 14-15 lat. A od dawcy zmarłego - około dziewięciu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
