- Na tą chwilę sezonu jest za wcześnie, żeby grać trzy mecze wyjazdowe. Wszyscy zawodnicy byli zmęczeni, nie tylko moim. Podobnie jak w poprzednim roku Rosa na tym etapie przygotowań jest w najlepszej formie ze wszystkich zespołów. Nie wiem czy fani pamiętają, ale w ubiegłym roku w tym samym turnieju zespół Wojciecha Kamińskiego również nas pokonał.
- W takich turniejach trzeba grać z głową, musiałem też chronić swoich doświadczonych graczy, żeby nie doznali kontuzji. Mowa tu o Filipie Dylewiczu, Michale Chylińskim, Damianie Kuligu, który wrócił niedawno z kadry. Ci gracze grali w ubiegłym sezonie naprawdę dużo i trzeba powoli wprowadzać ich w zespół. Na tej liście znajduje się też oczywiście Łukasz Wiśniewski, ale on narzekał na drobny uraz, nic poważnego, woleliśmy jednak nie ryzykować.
Serb określił również, jakie były cele PGE Turowa na turniej w Wałbrzychu.
- Dla mnie najistotniejsze było konsolidować zespół i budować pozytywną atmosferę. To były nasze cele na ten turniej, bo nie mieliśmy bowiem jeszcze czasu na pracę nad elementami strategicznymi czy taktycznymi. Wykorzystywaliśmy tylko jedną regułę w obronie, w ataku korzystaliśmy z prostych rozwiązań.
Końcowa kolejność zespołów po Turnieju o Puchar Dolnego Śląska:
1. Rosa Radom 3-0
2. PGE Turów Zgorzelec 2-1
3. WKS Śląsk Wrocław 1-2
4. Polfarmex Kutno 0-3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?