Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkówka: Sudety wycofały się z ligi

Paweł Witkowski
Od 2011 r. siatkarskie starcia Sudetów z Victorią to już historia
Od 2011 r. siatkarskie starcia Sudetów z Victorią to już historia fot. dariusz gdesz
Nowy rok nie przyniósł dobrych informacji siatkarskiemu MKS--owi Sudety Kamienna Góra. Zarząd II-ligowego klubu wycofał zespół z rozgrywek.

Powodem są, jak zawsze w takich przypadkach, kłopoty finansowe. Klub otrzymał pismo z urzędu miasta z informacją, że musi zwrócić blisko 60 tys. zł z pobranych dotacji. Sudety bowiem nie wywiązały się z umowy z samorządem, wedle której klub musiał dołożyć do swojej działalności drugie tyle, co dostał z urzędu miasta.

MKS otrzymał 105 tys. zł dotacji, z których nie zdążył wykorzystać 26 tys. Oprócz niespożytkowanej kwoty do ratusza musi wpłynąć jeszcze 36 tys., które wykorzystano w sposób niezgodny z umową (klub nie znalazł drugiej takiej kwoty, jaką dostał z miasta).

Choć rok 2011 dopiero się zaczął, z siatkarskich rozgrywek wycofały się w nim już 3 zespoły: Orzeł Międzyrzecz (I liga), Koset Grudziądz (II liga) i Sudety.

- Kluby są autonomiczne, same zdobywają środki na działalność. Wycofują się, bo nie znajdują w nich pokrycia na pełny sezon - mówi wiceprezes Dolnośląskiego Związku Piłki Siatkowej Grzegorz Freus. - Z drugiej strony krajowy związek nie pomaga klubom "przeżyć". Wręcz przeciwnie. Powstało lobby sędziowskie, które próbuje wyciągać pieniądze od klubów. To jedna z głównych przyczyn wycofywania się zespołów z rozgrywek. W amatorskich ligach sędziowie to jedyni konsumenci siatkówki. Nawet na poziomie młodzieżowym. Kiedyś zaproponowałem, by w turniejach siatkówki plażowej sędziowali zawodnicy z przegranego zespołu. W środowisku pomysł ten został odebrany jako zamach na sędziów - dodaje.

- Co sezon od nas do związku wypływa ok. 40 tys. zł. To kwoty za licencje dla zawodników, wpisowe za sezon, składki, konferencje dla trenerów, a także opłaty sędziowskie - mówi prezes Cuprum Lubin Dariusz Biernat. Czy liderowi II ligi nie grozi wycofanie z rozgrywek? - Na chwilę obecną nie - uspokaja.

Prezes nie chciał zdradzić, jaki budżet ma Cuprum. Ujawnił jedynie, że jest dwukrotnie wyższy od tego, by minimalnymi nakładami wytrwać w lidze. Te wynoszą 200 tys. zł - zgodnie uważają Mariusz Żebrowski (prezes II-ligowej Gwardii Wrocław) i Włodzimierz Perliceusz (wiceprezes Victorii PWSZ Wałbrzych). Obaj też zapewniają, że ich klubom nie grozi wycofanie.

- Sytuacja jest stabilna. Nasz budżet to ok. 200 tys. zł. Środki te otrzymujemy z racji umów sponsorskich, reklamowych i darowizn - mówi Żebrowski.

Podobnie jest w Victorii, która może liczyć na pomoc sponsorów oraz Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska