Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec remontu na Mińskiej dopiero w połowie września. Przygotujcie się na korki!

Bartosz Józefiak
Marcin Hołubowicz
Dopiero w połowie września na ulicy Mińskiej skończą się utrudnienia w ruchu. Drogowcy liczyli, że remont tej drogi (na odcinku od ul. Tyrmanda do Zagony) skończy się do wakacji. Już wiadomo, że to niemożliwe. Od 1 września na Muchoborze czekają nas znów spore korki.

CZYTAJ WIĘCEJ O REMONTACH WE WROCŁAWIU

Termin zakończenia robót na tej ulicy to 30 września. Ale drogowcy długo wierzyli, że pełną przejezdność dla aut uda się uzyskać wcześniej - przed końcem wakacji. Kierowcy wracający po urlopach nie utknęliby wtedy w korkach. Teraz wiadomo już na pewno, że nie uda się tego zrobić.

- Szacujemy, że ruch w dwie strony na ul. Mińskiej uda się uzyskać w połowie września – mówi Marek Szempliński z miejskiej spółki Wrocławskie Inwestycje, która nadzoruje remont.

To złe wieści dla kierowców mieszkających na Muchoborze, a także dla tych, którzy dojeżdżają do Wrocławia od strony Smolca. Teraz auta po Mińskiej poruszają się tylko w jedną stronę – od centrum w kierunku ul. Stanisławowskiej. W stronę centrum kierowcy jadą objazdami przez Stanisławowską, Trawową i Tyrmanda. Taka organizacja ruchu obowiązuje od maja, kiedy zaczęły się prace. W maju i czerwcu w godzinach szczytu na objazdach Mińskiej tworzyły się spore korki. Sytuacja polepszyła się w wakacje, ale od 1 września kierowcy znów muszą liczyć się ze sporymi utrudnieniami - i to przynajmniej przez dwa tygodnie.

CZYTAJ TEŻ: Koniec remontu ul. Wyszyńskiego. Od soboty pojedziemy dwoma pasami w obu kierunkach

Dlaczego prac nie udało się zakończyć do września? Drogowcy tłumaczą, że dużo problemu sprawiła im wschodnia strona jezdni. Podczas robót przy sieciach podziemnych napotkano na wiele przeszkód, np. rury z gazem, których nie było na żadnych planach i mapach. To opóźnia roboty, dlatego prace na zachodniej jezdni rozpoczęto w pierwszym tygodniu sierpnia – nieco później, niż pierwotnie zakładano. Wschodnia jezdnia jest jednak dużo prostsza - tu w grę wchodzi głównie wymiana nawierzchni, już bez intensywnych prac przy sieciach podziemnych. Dlatego ostateczny termin zakończenia robót, czyli 30 września, nie jest zagrożony. Przez ostatnie dwa tygodnie września drogowcy będą jeszcze kończyć prace na poboczu, m.in. przy układaniu chodników, ale auta na Mińskiej pojadą już normalnie.

Największe zmiany czekają nas na skrzyżowaniu Mińskiej z ulicami Szarskiego i Tyrmanda, przy sklepie Biedronka. Jadący od centrum kierowcy dostaną trzy pasy - po jednym do skrętu w lewo i prawo oraz do jazdy na wprost. Dziś skręcające do sklepu auta często blokują ruch na Mińskiej.

Podobnie kierowcy jadąc od Stanisławowskiej i skręcając w Godlewskiego dostaną pas do lewoskrętu. Na trzech zebrach powstaną azyle dla pieszych. Na ul. Mińskiej pojawią się zatoki autobusowe, a także nowy przystanek w kierunku centrum, kilkanaście metrów za skrzyżowaniem z ul. Roślinną. Ma on również pełnić funkcje pętli autobusowej.

Wydzielony zostanie również przystanek na ul. Tyrmanda w kierunku Krzyków, po to, by stające na nim autobusy nie blokowały ruchu. Na każdym z peronów pojawią się elektroniczne tablice z rozkładem jazdy i biletomaty. Po stronie Factory wydłużona zostanie ścieżka rowerowa – aż do skrzyżowania z Zagony. Na drodze pojawią się nowe chodniki, zbudowana zostanie też kanalizacja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska