Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew Łódź. Czy potrafią żyć bez „Wiśni”?

pas
Eduards Visniakovs wyjechał na Śląsk i będzie trenował z Ruchem Chorzów. Wszystko wskazuje zatem na to, że nie zagra w piątkowym meczu na własnym stadionie z GKS Tychy (godz. 19).

Czy łodzianie poradzą sobie bez młodszego„Wiśni”? Jesteśmy przekonani, że tak. Piłkarzowi było już nie po drodze z łódzkim zespołem, wyraźnie się w nim męczył, nie biegał do wykopywanych na oślep piłek, co z góry było skazane na niepowodzenie, a gdy już się znalazł w dogodnej sytuacji to nie wykorzystywał nie stu, a dwustuprocentowych sytuacji.
Widzew potrzebuje ludzi z motywacją, którzy gotowi będą zostawić zdrowie na boisku, walczyć do upadłego, a na dodatek mają na tyle umiejętności i doświadczenia, że są w stanie poprawić grę drużyny.
Takim zawodnikiem może być 34-letni serbski pomocnik Dimitrije Injac, który w ekstraklasie rozegrał 163 spotkania, strzelił trzy bramki, z Lechem Poznań zdobył tytuł mistrza kraju i wywalczył Puchar Polski. Widzewowi potrzeba jakości i stabilizacji w grze.
Oby Serb okazał się transferowym strzałem w dziesiątkę, bo do tej pory postawa nowych piłkarzy zespołu nie rzuca na kolana, ba, wręcz rozczarowuje.
Jednym z takich graczy jest niewątpliwie Mateusz Broź, który w meczu Dolcanem złamał kość śródręcza. Zawodnik ma gips na ręce, ale normalnie trenuje. Gdy gips zastąpi opaska usztywniającą będzie mógł być brany pod uwagę przy ustalaniu składu na kolejne mecze. Oby w nich pokazał, że niedaleko pada jabłko od jabłoni i nawiązał do dobrej gry swojego brata Łukasza w warszawskiej Legii.
Do Łodzi przyjeżdża trener Przemysław Cecherz, który wychował się w Widzewie i bardzo chciał (działacze nie chcieli) prowadzić zespół. Teraz zechce wszystkim w Łodzi udowodnić, że bardzo się pomylili nie dając mu szansy na pokazanie, co potrafi.

Ruszył plebiscyt „Expressu Ilustrowanego”– Srebrne Buty na najlepszego piłkarza Widzewa rozgrywek I ligi.
Marne były do tej pory występy łodzian w rozgrywkach. Nic zatem dziwnego, że i noty wystawiane zawodnikom do najwyższych nie należą. W trzech meczach tylko raz zdecydowaliśmy się ocenić grę piłkarza na 6 (w skali od 0 do 10). Był nim pomocnik Rafał Augustyniak w premierowym meczu z GKS Katowice. On też jest liderem naszej klasyfikacji. Piątki, świadczące o przyzwoitym występie otrzymywali jeszcze (po jednym razie): wspomniany Augustyniak, Marcin Kozłowski, Bartłomiej Kasprzak i Maciej Krakowiak. Reszta o swojej dotychczasowej grze powinna jak najszybciej zapomnieć. (p)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany