Uważaj! Chcą ci wyczyścić konto. Podszywają się pod firmę Kaspersky

Mechanizmy oszustów są dwa. W pierwszym hakerzy, podszywając się pod firmę Kaspersky, rozsyłają mejle z fałszywą informacją o rzekomym wykryciu na smartfonie klienta złośliwego oprogramowania, które służy do kradzieży środków w bankowości elektronicznej. Przestępcy nakłaniają klienta do zainstalowania na smartfonie rzekomego programu antywirusowego (stanowiącego załącznik do e-maila), która ma być zabezpieczeniem przed zagrożeniem. Wystraszony klient, który wykona polecenia oszustów infekuje swój komputer groźnym trojanem mogącym skutkować kradzieżą danych poufnych klienta, a przede wszystkim przejęciem kontroli nad urządzeniem, co ułatwia złodziejom dostęp do bankowych transakcji klientów. Dodatkowo, trojan może być wykorzystywany do nielegalnego podsłuchiwania i nagrywania wszystkich naszych rozmów! Dlatego bankowcy radzą: – Jeśli korzystasz z telefonu z systemem Android, wyłącz opcję umożliwiającą instalowanie oprogramowania z nieznanych źródeł.

Nie otwieraj dziwnych wiadomości. Bank ich nie wysyła

Drugim sposobem na dobranie się do pieniędzy na naszych kontach są fałszywe mejle, które w ostatnim czasie lawinowo docierają do klientów banków, głównie PKO BP i BZ WBK. Nadawca prosi w nich o kliknięcie w odnośnik przekierowujący do fałszywej strony z prośbą o zalogowanie. Takiego mejla otrzymała między innymi klientka BZWBK Anna Bronkowska. – Od razu wydał mi się dziwny dlatego zadzwoniłam do centrum informacji mojego banku i tam dowiedziałam się, by nie otwierać tej wiadomości i najlepiej usunąć – opowiada głogowianka dodając, że pracownik centrum przyznał, iż jej zgłoszenie było jednym z wielu.
– PKO Bank Polski nie jest autorem tych wiadomości, zostały one wysłane losowo przez osoby podszywające się pod bank – czytamy w komunikacie wydanym przez PKO BP. – Przypominamy, że bank nigdy nie prosi o podawanie jakichkolwiek danych drogą mejową lub SMS-ową.

Dałeś się złapać na haczyk? Dzwoń do banku!

Fałszywe mejle mające na celu nie tylko wyłudzenie od odbiorcy danych osobowych lub danych karty, ale także zainstalowanie na jego komputerze lub w telefonie szkodliwych programów podglądających i śledzących jego działania. Dlatego bankowcy apelują, by nie odpowiadać na tego typu wiadomości, nie korzystać z podanego linku i nie udostępniać danych osobowych, loginu i haseł do konta, kodów jednorazowych, jak również danych dotyczących karty płatniczej - PIN-u. Logując się do serwisu transakcyjnego, należy zawsze upewnić się, czy połączenie jest szyfrowane, sprawdzając, czy adres strony w oknie przeglądarki rozpoczyna się od https:// oraz czy na pasku u dołu lub u góry ekranu (w zależności od wykorzystywanej przeglądarki) pojawia się ikona z zamkniętą kłódką. To informacja, że strona jest zabezpieczona certyfikatem bezpieczeństwa, a połączenie jest szyfrowane
A co zrobić, jeśli daliśmy się podejść hakerom? Należy jak najszybciej skontaktować się telefonicznie z konsultantem banku.