Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sieci powstała lista lekarzy przeciwnych metodzie in vitro

Paulina Jęczmionka
Portalowi oplodnosci.pl wsparcia udziela m.in. profesor Bogdan Chazan, ginekolog z Warszawy (z lewej). Patronem strony został także profesor Janusz Gadzinowski ze szpitala przy Polnej w Poznaniu
Portalowi oplodnosci.pl wsparcia udziela m.in. profesor Bogdan Chazan, ginekolog z Warszawy (z lewej). Patronem strony został także profesor Janusz Gadzinowski ze szpitala przy Polnej w Poznaniu tvn24.pl / Andrzej Szozda
W internetowej bazie jest ok. 70 lekarzy, którzy stosują m.in. naturalne metody rozpoznawania płodności i sprzeciwiają się antykoncepcji, aborcji, in vitro. Patronem merytorycznym portalu jest m.in. profesor Janusz Gadzinowski z Poznania.

Po liście lekarzy, którzy podpisali klauzulę sumienia, powstała internetowa baza tych, którzy sprzeciwiają się konkretnym metodom i zabiegom. Nie chodzi tylko o aborcję, ale także leczenie niepłodności i sposoby zapobiegania ciąży. Merytorycznego wsparcia portalowi oplodnosci.pl udzielili m.in. ginekolog prof. Bogdan Chazan i neonatolog prof. Janusz Gadzinowski z Poznania.

Czytaj też: Rząd ma ustawę o in vitro. Czeka nas kolejna polityczna burza?

- Ta inicjatywa promuje powrót do dobrej, solidnej medycyny - mówi prof. Janusz Gadzinowski, kierownik Katedry i Kliniki Neonatologii UM w Poznaniu. - Przedstawia metody leczenia niepłodności, które wyczerpują wszystkie możliwości medycyny. To sprzeciw m.in. wobec trendowi proponowania metody in vitro bez wcześniejszego rozpoznania przyczyn niepłodności.

Na stronie można przeczytać artykuły lekarzy na temat samej płodności, metod jej rozpoznawania i leczenia niepłodności, naturalnych sposobów dbania o zdrowie prokreacyjne, obserwacji cykli menstruacyjnych. Portal ma być też "bazą wiedzy medycznej dotyczącej szkodliwości antykoncepcji, aborcji i in vitro". Zawiera listę, która ma ułatwić pacjentom dostęp do lekarzy (nie tylko ginekologów) wyznających takie podejście. W bazie jest ok. 70 nazwisk i adresów specjalistów, w tym dziewięć z Wielkopolski.

- Często przeciętny ginekolog, do którego trafi świadoma pacjentka, nie potrafi albo nie chce, choć powinien, przedstawić jej naturalnych metod zapobiegania ciąży - mówi znajdujący się na liście Włodzimierz Woszczyna, ginekolog z NZOZ ,,Medicor" w Ostrowie Wlkp. - Te metody nie są żadnym czary-mary, są potwierdzone naukowo. W 2008 roku badanie lekarzy z Heidelberga wykazało, że ich skuteczność jest bardzo podobna do skuteczności antykoncepcji. Tyle, że lobby firm sprzedających termometry jest słabsze niż firm farmaceutycznych.

W bazie portalu są także lekarze, którzy specjalizują się w naprotechnologii, czyli diagnozowaniu i leczeniu niepłodności poprzez codzienne obserwacje kobiecego organizmu i jej życia z partnerem. - To uporządkowana, nowoczesna metodologia - mówi prof. Janusz Gadzinowski. - Usuwa przyczyny niepłodności, czyli np. choroby. Ma wysoką skuteczność, nie wywołuje kontrowersji ze względów religijnych czy etycznych, więc powinna być przedstawiana jako alternatywa dla in vitro, w którym ryzyko wad wrodzonych dziecka jest wyższe o 30 proc. Ale lekarze o skutkach ubocznych nie mówią.

Albo - z tymi twierdzeniami się nie zgadzają. Prof. Leszek Pawelczyk, szef Kliniki Leczenia Niepłodności w szpitalu przy ul. Polnej, tłumaczy, że w przypadku naturalnego zajścia w ciążę, ok. 3-4 proc. dzieci rodzi się z wadami, a w in vitro ten wskaźnik jest tylko nieco wyższy i wynosi 4,5 proc.

Zobacz: Nauczyciele będą mieli własną deklarację wiary i sumienia?

Czy lekarze, którzy jednak tej metody lub np. antykoncepcji nie akceptują, mogą odmówić pacjentce leczącej się na NFZ? Magdalena Rozumek-Wenc z wielkopolskiego NFZ wskazuje, że każdego lekarza obejmuje taka sama umowa. - Jeśli nie chce jej wykonać, nie musi przystępować do konkursu - mówi Rozumek-Wenc. - Umowa nie opisuje jednak aż tak szczegółowo procedur, by wymieniać np. zapisanie leku antykoncepcyjnego. Jeśli lekarz nie chce go przepisać, musi wskazać innego, który to zrobi.

Tyle, że ci, którzy podpisali klauzulę sumienia, nie chcą nikogo wskazywać. Wtedy NFZ może nałożyć na nich karę. a

Fakty

  • Około 4 tysiące nazwisk widnieje już na wciąż aktualizowanej liście lekarzy, którzy podpisali deklarację wiary.
    Powołując się na swoje sumienie i wiarę odmawiają oni np. wykonania aborcji czy przepisania tabletek antykoncepcyjnych. Pomysł stworzenia takiego dokumentu zrodził się w marcu 2014 r. Wtedy to dr Wanda Półtawska, lekarka, przyjaciółka Karola Wojtyły, napisała list otwarty do lekarzy i studentów medycyny, apelując, by podpisali deklarację wiary.
  • Pod koniec maja, podczas pielgrzymki służby zdrowia, lekarze i studenci złożyli na Jasnej Górze dwie kamienne tablice.
    Znalazło się na nich zobowiązanie do "wierności własnemu, chrześcijańskiemu sumieniu". Lekarze złożyli też zwój z 3 tysiącami podpisów. Wśród nich pojawiło się 15 nazwisk specjalistów z Wielkopolski.
  • Na prawicowym blogu powstał też projekt "Deklaracji Wiary i Sumienia Nauczycieli".
    Choć na razie wirtualny, popiera go już Katolickie Stowarzyszenie Pedagogów i niektórzy politycy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: W sieci powstała lista lekarzy przeciwnych metodzie in vitro - Głos Wielkopolski

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska