Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

12-letni Maciek chory na raka nie miał nawet gdzie się kąpać. Pomoc nadeszła w porę (ZDJĘCIA)

Malwina Gadawa
arch. rodziny Żurawskich
12-letni Maciej Żurawski, uczeń Szkoły Podstawowej nr 46 we Wrocławiu od 8 lat choruje na raka. Ostatnio jego stan się pogorszył. Dziecko przestało chodzić. Potrzebny był remont łazienki, żeby przystosować pomieszczenie do potrzeb chorego. Rodzice nie mieli pieniędzy. Zostali pozostawieni sami sobie. Dzięki ludziom dobrej woli znalazła się na szczęście pomoc.

Problemy Maćka Żurawskiego zaczęły się, gdy skończył cztery lata. - Syn przestał chodzić i mówić. Po serii badań i konsultacji medycznych stwierdzono w lutym 2006 roku u Maciusia wodogłowie i guza śródrdzeniowego w odcinku szyjnym kręgosłupa - mówi jego mama, pani Jolanta.

- Po biopsji okazało się, że zmiany w rdzeniu i na móżdżku zakwalifikowano jako glejak. Synek od tego momentu był pod stałą opieką neurologa i onkologa. Cieszyliśmy się, że udało nam się zatrzymać postęp choroby i staraliśmy się żyć w miarę normalnie. Niestety rak zaatakował ponownie. Pojawiły się zaburzenia równowagi i ataki padaczkowe- opowiada mama Maćka.

Maciek nie widzi na jedno oko, cierpi na niedosłuch lewego ucha, ma niedowład lewostronny. Nie chodzi. Pojawił się problem z jego myciem, bo państwo Żurawscy mieli łazienkę z kabiną prysznicową. - Myśleliśmy, że jego stan się poprawi. Jednak usłyszeliśmy ostatnio, że nie będzie lepiej. Możemy tylko walczyć o utrzymanie takiej sytuacji, jaka jest teraz - mówi pani Jolanta.

O chorobie wrocławskiego ucznia już wcześniej pisaliśmy. Na łamach naszej gazety pojawiła się także relacja ze sportowego festynu charytatywnego, który zorganizowano, przy Młodych Techników. Na imprezie pojawili się różni sportowcy, m.in. zużlowiec WTS Betardu Sparty Wrocław Patryk Malitowski i judocy z Juvenii Wrocław.

Przeczytaj więcej: Sportowcy na festynie charytatywnym dla Maćka

Rodzice Maćka zwrócili się więc do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej o zrefundowanie remontu łazienki. - Usłyszeliśmy w kwietniu, że MOPS nie ma już pieniędzy i taki wniosek trzeba złożyć na początku roku. Nie wiedzieliśmy co robić. Nie mogliśmy już kąpać syna w takich warunkach, był zbyt ciężki. Nie spodziewaliśmy się jednak, że pomoc tak szybko nadejdzie i to całkiem bezinteresownie. Marek Kopyłowski, dyrektor firmy Leroy Merlin dał materiały i ludzi, którzy wyremontowali nam łazienkę. Za co bardzo chcielibyśmy mu podziękować. Dzięki takim ludziom odzyskujemy nadzieję - mówi Jolanta Żurawska.

Dzieciom we Wrocławiu pomaga fundacja „Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową" i "Wrocławskie hospicjum dla dzieci".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska