Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczne pseudotaxi

Eliza Głowicka
Nasza dziennikarka sprawdziła tajne taksówki. Tu się o nic nie pyta, to cicha umowa...
Nasza dziennikarka sprawdziła tajne taksówki. Tu się o nic nie pyta, to cicha umowa... Paweł Relikowski
We Wrocławiu rośnie liczba nielegalnych taksówek. Chętni powinni uważać, bo jazda bywa ryzykowna.

We Wrocławiu istnieje już co najmniej pięć firm zajmujących się bezprawnie usługami taksówkarskimi. Interes kwitnie w najlepsze, bo ludzi kuszą trochę niższe ceny.
- Za kurs popularną "Rybą" w nocy z Rynku na pl. Grunwaldzki zawsze płacę 10 zł. A gdybym jechał zwykłą taxi, musiałbym zapłacić 25-30 zł - opowiada 21-letni Mariusz, stały klient nielegalnych taksówek.

Jerzy Pijanka, prezes ZTP Radio Taxi 96-22, ocenia, że takich dzikich taksówek jeździ po mieście nawet 200. Najwięcej w wakacje, bo studenci chcą dorobić. Żeby jeździć jako lewy taksówkarz, wystarczy mieć tylko auto i prawo jazdy. Nikt nie sprawdza znajomości topografii miasta czy niekaralności kierowcy, tak jak to jest w przypadku zawodowych taksówkarzy z licencją. No i oczywiście odpada płacenie podatków.

Zdaniem wielu osób, nie tylko legalnych taksówkarzy i policjantów, dla kilku złotych oszczędności nie warto się narażać.
- Pasażerowie nielegalnej taksówki jadą na własne ryzyko. Jeśli kierowca nie ma prawa jazdy albo auto nie ma ubezpieczenia OC, to w razie wypadku nie dostaną ubezpieczenia - uprzedza Adrian Gierczak, szef Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego.

I daje przykład "taksówkarza" skontrolowanego w zeszłym roku, który tydzień wcześniej stracił prawo jazdy za prowadzenie po pijanemu. W dodatku, nielegalni taksiarze często jeżdżą zbyt szybko i brawurowo. Ale to niejedyne powody do obaw: może się zdarzyć, że kierowca będzie nietrzeźwy, a samochód niesprawny.

Podczas ubiegłorocznej akcji trzech fałszywych taksówkarzy ukarano wysokimi grzywnami - musieli zapłacić łącznie 25 tys. zł. Ale wysokie kary nie odstraszają. Prezes ZTP ubolewa, że większość instytucji ignoruje problem.
- Zawiadomiliśmy prokuraturę, organy skarbowe. Bez echa - wzdycha. Ostatnio legalni taksówkarze napisali skargę w sprawie konkurencji do MSWiA.

Co zyskujesz

*Zamawiając kurs nielegalną taksówką możesz mniej zapłacić, ale to nie reguła.

* Zdarza się, że kierowcy przyjeżdżają trochę szybciej niż ci z legalnych firm taksówkarskich.

Czym ryzykujesz

*Nie wiesz, z kim jedziesz, podróżujesz na własne ryzyko.

* W razie wątpliwości dotyczącej usługi nie masz się do kogo odwołać.

* Nie wiesz, czy samochód, którym jedziesz jest ubezpieczony i czy kierowca ma odpowiednie umiejętności.

Sprawdziliśmy usługi jednej z nielegalnych firm taksówkarskich.
Osoba odbierająca telefon w T&R informuje, że kurs z ul. Strzegomskiej na lotnisko kosztuje 30 zł. Podaje markę i kolor auta. Każe czekać od 10 do 20 minut. Kierowca opla miły, na pożegnanie wręcza wizytówkę.

Ceny wybranych kursów nielegalnymi taksówkami:

Dzienny z ul. Jaworskiej na lotnisko - ZTP Radio Taxi - 23 zł; Mini Radio taxi - ok. 30 zł, tajna - 30 zł.

Nocny z pl. Grunwaldzkiego na Szczepin - MPT Radio Taxi - 27 zł; nielegalna - 15-20 zł.

Nocny z Rynku na ul. Tyrmanda - normalna 35 zł, tajna - 20 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska