Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszukali nas. Kierowcy zapłacą za wjazd do Wrocławia

Jerzy Wójcik
Paweł Relikowski
Wjazd i wyjazd z miasta autostradową obwodnicą będzie płatny, także dla wrocławian. To decyzja ministerialnych urzędników

Jeszcze przed tygodniem Ministerstwo Infrastruktury obiecywało nam bezpłatną obwodnicę autostradową Wrocławia. We wtorek poznaliśmy wreszcie projekt rozporządzenia w tej sprawie. Mamy prawo czuć się rozczarowani, a wręcz oszukani.

Przejazd obwodnicą rzeczywiście ma być bezpłatny, ale tylko dla tych kierowców aut osobowych i motocykli, którzy poruszają się pomiędzy węzłem Wrocław Południe (przecięcie obwodnicy z A4) a węzłem Wrocław Psie Pole. Wszyscy wrocławianie, którzy wyjeżdżają lub wjeżdżają do miasta obwodnicą, przekraczając te granice zapłacą. Co to dokładnie oznacza na konkretnych przykładach?

Kierowca, który wjedzie na obwodnicę autostradową miasta przez ul. Kosmonautów i węzeł Wrocław Stadion i opuści drogę na węźle Wrocław Zachód (dawniej nazywany węzłem Cesarzowice) nie zapłaci za przejazd.

Kierowca, który jedzie przykładowo z Wrocławia do Legnicy lub z Legnicy do Wrocławia, będzie już musiał zapłacić połowę stawki za przejazd, bo przekroczy jedną z bramek.

Kierowca, który jedzie z Oleśnicy do Legnicy z wykorzystaniem autostradowej obwodnicy Wrocławia, przekroczy dwie bramki i zapłaci pełną stawkę.

Przypomnijmy, że wcześniej ministerstwo kilkakrotnie zapewniało nas, iż obwodnica będzie bezpłatna dla kierowców osobówek. A więc minister nie wywiązał się z obietnicy.

W rzeczywistości płatna obwodnica spowoduje, że mieszkańcy będą na różne sposoby kombinować, by ominąć bramki. Jak? Przykład pierwszy z brzegu. Skoro kierowca jadący do Legnicy miałby zapłacić na węźle Wrocław Południe, opłaca mu się zjechać wcześniej, na węźle Wrocław Zachód i drogą wojewódzką wjechać z powrotem na autostradę A4 do Legnicy - i to za darmo. Stracą na tym wszyscy, bo dodatkowo powstaną korki na podmiejskich drogach wojewódzkich.

Dziś wątpliwe wydaje się także, żeby z obwodnicy nagminnie korzystali sami wrocławianie. Bo jaki interes w korzystaniu z darmowej obwodnicy będzie miał kierowca, który z ul. Legnickiej będzie chciał się dostać na lotnisko? Wątpliwe, że będzie nakładał drogi tylko po to, by wydostać się na obwodnicę i przejechać nią kilka kilometrów między dwoma osiedlami.

Innego zdania są wojewoda dolnośląski i marszałek województwa, którzy dziś jadą do ministra Cezarego Grabarczyka. Jadą rozmawiać o przyszłości dróg S3 i S5. Zapytani o opłaty za obwodnicę, twierdzą, że nie będą poruszać tego tematu, bo zaproponowane przez ministerstwo rozwiązanie jest dobrym kompromisem.

Zdaniem gospodarzy regionu, od początku walczyli oni o to, by droga była darmowa dla ruchu lokalnego - i to się udało.
Czy możliwa jest jeszcze darmowa obwodnica dla wszystkich aut osobowych? Tak. Agnieszka Krupa, zastępca dyrektora w departamencie dróg i autostrad Ministerstwa Infrastruktury, powiedziała nam wczoraj, że Wrocław ma specyficzną sytuację. Jej zdaniem rozporządzenie należy rozumieć tak, że droga będzie bezpłatna dla wszystkich aut osobowych. Ale rzecznik ministerstwa twierdzi, że wyjazd obwodnicą poza miasto oznacza opłatę.

- Czekamy na jasny zapis w tej sprawie, bo z obecnego wynika, że wielu wrocławian zapłaci za przejazd drogą - twierdzi Paweł Czuma z wrocławskiego magistratu. - Dziś organizujemy spotkanie w tej sprawie i będziemy żądali wyjaśnień, bo czujemy się oszukani - dodaje.

- Nie wolno łamać danego słowa! - oburza się prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, który podobnie jak większość kierowców uważa, że takie rozwiązanie nie zadowala wrocławian. - Dlatego wciąż będę walczył o naprawdę darmową obwodnicę. Aż do skutku - zapewnia Rafał Dutkiewicz.

Wrocław walczy o darmową obwodnicę - zobacz nasz serwis specjalny

Po co kłamać w sprawie obwodnicy?

Takim tytułem magistrat opatrzył pismo, w którym odpowiada Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Chodzi o wypowiedź wicedyrektor tej instytucji, którą jako pierwsi opublikowaliśmy wczoraj. Lidia Markowska twierdzi, że kolejna część obwodnicy nie będzie otwarta, dopóki miasto nie zakończy prac na ul. Strzegomskiej. Magistrat odpowiada, że to nieprawda. Ulica jest otwarta dla ruchu, a GDDKiA próbuje ukryć prawdziwe przyczyny opóźnień leżące po ich stronie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska