Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie daj się nabrać! Na autostradzie sprzedają fałszywe złoto

Tomasz Kozłowski
Między innymi właściciel tego pojazdu był kilka razy karany przez  policję
Między innymi właściciel tego pojazdu był kilka razy karany przez policję fot. Aleksander Pitura
Uważajcie na dolnośląskim odcinku autostrady A4. Policja ostrzegają, że na drogę powrócili oszuści, próbujący sprzedawać kierowcom fałszywe złoto. - Najpierw samochodem na niemieckich tablicach rejestracyjnych zajechali mi drogę na autostradzie, a gdy się zatrzymałem, próbowali mi sprzedać przedmioty, które według nich były złotem. Oczywiście, podziękowałem i odjechałem - opowiada nam jeden z kierowców, którego próbowano oszukać.

Policja potwierdza, że otrzymywała i otrzymuje zgłoszenie o ludziach, którzy próbują zatrzymać innych użytkowników autostrady. Takie manewry mają miejsce po obu stronach trasy.

Policjanci ustalili, że "handlarze" pod pozorem braku paliwa nakłaniają do zakupu po atrakcyjnej cenie wyrobów jubilerskich. Oczywiście, nie trzeba być specjalistą z zakresu jubilerstwa, by zauważyć, że wyroby nie są ze złota, tylko jest to tzw. tombak, którego wartość jest niewielka.
Przy okazji okazuje się także, że w ostatnim czasie policjanci ze zgorzeleckiej drogówki kilka razy nakładali mandaty na autostradowych "sprzedawców". Główne wykroczenie jakie popełniają to postój w miejscu niedozwolonym. Ostatnio tak bardzo zależało im na klientach, że zawracali na autostradzie.
Funkcjonariusze komedy nie są dla nich pobłażliwi i karzą "handlowców" najsurowiej jak to tylko możliwe. Złoty interes jednak kwitnie
Okazuje się, że kary za wybryki drogowe nie robią żadnego wrażenia na oszustach.
- Bez żadnej dyskusji płacą mandaty drogowe i jadą w dalszą podróż zarabiać pieniądze - mówi Aleksander Pitura ze Zgorzelca, który kilka lat temu próbował poznać ten proceder.
- To wszystko jest świetnie zaplanowane. Oni jeżdżą po całej Europie i sprzedając swoje "złoto" zarabiają pieniądze - opowiada nam Aleksander Pitura.
- Jeżeli auto, którym porusza się dana brygada, jest już zbyt rozpoznawalne na danym terenie, zostaje "oddelegowane" gdzie indziej, a w jego miejsce przyjeżdża nowy pojazd - dodaje.

Pitura kiedyś przeprowadził prowokację udając zainteresowanie "złotem". - Mężczyzna próbował sprzedać mi sygnet, chciał 200 złotych - wspomina. Po krótkich negocjacjach nasz rozmówca poprosił sprzedawcę o chwilę na zastanowienie. Wtedy wezwał policję. Po kilku minutach patrol policji zatrzymał pojazd, w którym oprócz handlarza znajdowali się także jego rodacy - kobieta z dzieckiem oraz mężczyzna.

Po przeszukaniu auta okazało się, że kobieta ukrywa w bieliźnie 4 tys. euro. Prawdopodobnie pochodziły z tego typu transakcji. Mieszkaniec Zgorzelca sytuację sfilmował. Film można obejrzeć w internecie.
Co ciekawe, oszustom nie zostały przedstawione żadne zarzuty. Pitura przyznaje, że te grupy mają świetnych prawników. - Prawnik reprezentujący te osoby po obejrzeniu filmu stwierdził, że faktycznie do próba wyłudzenia może i była, ale jego klient wycofał się z transakcji, co świadczy o tym, że do przestępstwa nie doszło - wyjaśnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nie daj się nabrać! Na autostradzie sprzedają fałszywe złoto - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska